W sieci pająka

Along Came a Spider
2001
6,7 30 tys. ocen
6,7 10 1 30201
5,4 9 krytyków
W sieci pająka
powrót do forum filmu W sieci pająka

Nie wiem dlaczego ale film podobał mi się średnio. Niby wszystko jest w porządku, jest napięcie i akcja ale czasami, a w sumie to przez cały seans miałem wrażenie, że reżyser podchodzi do widza jak do małego dziecka. Więc jak wspomniałem wyżej, jest szybko i momentami ostro ale nie do końca z sensem. Mówiąc wprost, dawno nie oglądałem tak naciąganego filmu. Może wpływ na to ma książka na której został oparty, a którą miałem przyjemność niedawno przeczytać. Wydawało mi się, jakby na siłę starano się upchnąć jak najwięcej faktów w jak najkrótszym czasie, przez co chwilami robił się taki kogel-mogel. Poza tym poszczególne sceny, które po prostu budziły czasami godny pożałowania uśmiech na twarzy przez albo swoją nierealność albo źle prowadzoną narrację. Porywacz - na początku filmu pokazany jako niezwykle genialny, przebiegły i inteligentny kończy jak zwyczajny opryszek. Daje się wyrolować małej dziewczynce, by potem o mały włos nie wpaść przez policję na rzece. W końcu jak ostatni desperat wpada do mieszkania detektywa Crossa odgrywając godną pożałowania scenkę. Niedorzeczne. Gdy to oglądałem zastanawiałem się momentami, dlaczego jeszcze bardziej się nie przysunie lub lepiej - czemu po prostu nie usiądzie detektywowi na kolanach? Może wpadł na darmową psychoanalizę? Aż się nie chce wierzyć, że skończył jak zwyczajny, tani opryszek. A zarzekał się, że jest taki genialny. Ok, następna rzecz : synek prezydenta Rosji. Matko! Szkoda, że nie wnuczka papieża. Co jak co, ale tutaj przesadzili. Rozbawiło mnie również to w jak prosty i bezproblemowy sposób detektyw Cross rozwiązuje zagadki. A to zerknięcie w kamerki i już jest idea, że to agent ochrony porwał dziewczynkę. Potem chwila namysłu i już mamy hasło do komputerka agentki Jezzie, jakie to proste niesłychanie. Aż strach nie zgadnąć. Co do samej agentki - była szefem ochrony w szkole ale przez pierwszą część filmu zachowywała się jak głupiutka nastolatka. Rozbiegane spojrzenie, nieśmiały uśmieszek, wiem, że możliwie starała się udawać przed Alexem Crossem ale przecież mogła sobie pozwolić na odrobinę więcej charakteru. Przecież była szefem ochrony! Tak nie zachowuje się ktoś na stanowisku. Jak mały podlotek. Poza tym sama porwana dziewczynka i ogólnie gra aktorska była na niewygórowanym poziomie. Co do dziewczynki - przez cały film coś kombinowała, aż nie chce się wierzyć, że tak zachowywałoby się porwane dziecko. A gdzie trauma, rozpacz? Coś mi tutaj nie pasowało, zdecydowanie była za twarda jak na bezbronną dziewczynkę w swoim wieku. I jej rodzice, którzy nie wydawali się zdesperowani do granic wytrzymałości by odnaleźć córkę. Nie przekonał mnie ich ból. Za mało łez. Jednym słowem film ogląda się szybko ale jest naciągany jak jasna cholera. I nie trzyma się miejscami kupy. Nie podobała mi się gra aktorska, choć sami aktorzy byli dobrze dobrani. Po prostu nie wczuli się dostatecznie dobrze w swoje role. Dlatego być może było tak nieprzekonująco. Szkoda.

użytkownik usunięty
forek23

skąd sie biorą takie SMUTASY??

Z brzucha

ocenił(a) film na 5
forek23

Najlepszy komentarz do tego filmu, mam praktycznie te same uwagi. Pozdrawiam!