W stronę morza/film/W+stron%C4%99+morza-2004-1081502004
pressbook
Inne
KRÓTKO O FILMIE
Najnowszy film Alejandro Amenábara („Inni”, Vanilla Sky”) z Javierem Bardemem („Wysokie obcasy”, „Drżące ciało”) w roli głównej. „W stronę morza” zdobył na MFF w Wenecji (2004) Grand Prix i Wielką Nagrodę Specjalną Jury oraz przyniósł Javierowi Bardemowi Nagrodę dla Najlepszego Aktora. „W stronę morza” to kandydat Hiszpanii do Oscara oraz pretendent do Europejskiej Nagrody Filmowej (2004) aż w 5 kategoriach: Najlepszy Film, Najlepszy Reżyser (Alejandro Amenábar), Najlepszy Aktor (Javier Bardem), Najlepszy Operator (Javier Aguirresarobe) i Najlepszy Scenarzysta (Alejandro Amenábar i Mateo Gil). Film otworzył tegoroczną edycję Festiwalu Camerimage w Łodzi i znalazł się na liście filmów konkursowych Festiwalu. „W stronę morza” opowiada opartą na faktach historię Ramóna Sampedro (Javier Bardem), który kochał życie, jednak przez 30 lat walczył o… własną śmierć. Sparaliżowany po wypadku, mimo że otoczony miłością, latami ubiegał się o zgodę na przerwanie cierpień. Wolał godnie umrzeć, niż żyć ograniczony kalectwem. Zmęczony nieugiętą postawą sądu w końcu zdecydował się na popełnienie samobójstwa. „W stronę morza” to piękna, ciepła opowieść o człowieku, który z miłości do życia postanowił umrzeć.
PRASA O FILMIE
„Niezwykły obraz wrażliwego człowieka, który wobec upokarzającego kalectwa wybiera godną śmierć.” Hollywood Reporter „Film o wartościach uniwersalnych, przede wszystkim zaś o miłości do życia.” Miradas de Cine „Wzruszający film, który uczy szanować wybory tych, których kochamy.” Variety „Poruszający temat, poruszające zdjęcia, poruszająca muzyka.” Screen Daily „Alejandro Amenábar to nie tylko wspaniały reżyser, to dramaturg, filozof, artysta obrazu i dźwięku.” Reel Film Reviews „Javier Bardem w filmie Amenábara to aktor, jakiego jeszcze nie znacie.” Cine Nganos „(…) Całkowity zakaz eutanazji nie łamie, moim zdaniem, zakazu okrutnego i poniżającego traktowania. Gdyby uznać, że człowiek ma prawo żądać uśmiercenia go, oznaczałoby to, że państwo ma obowiązek zagwarantować spełnienie tego życzenia. To jednak oznaczałoby zbyt daleko idącą zmianę naszego systemu wartości. Autonomia człowieka jest dziś wartością wysoko cenioną, ale ta autonomia - w większości systemów prawnych - napotyka barierę w postaci innej wartości, jaką jest życie. Prawo zawsze stanowiło, że człowiek nie jest wyłącznym dysponentem swojego życia.” prof. Marek Safian, prezes Trybunału Konstytucyjnego RP, członek Komitetu ds. Bioetyki Rady Europy w latach 1991-97 (wypowiedź na temat sprawy Ramóna Sampedro, fragment wywiadu dla „Gazety Wyborczej”)
STRESZCZENIE
Ramón Sampedro, były marynarz, od 30 lat jest sparaliżowany i przykuty do łóżka. Jego jedynym obrazem świata jest morze widziane z okna sypialni. Morze przynosi mu wspomnienie wolności oraz wypadku, który odebrał mu szansę na szczęśliwe życie. Mimo że otoczony miłością rodziny, marzy wyłącznie o doprowadzeniu swojego życia do godnego końca. Sądy kolejnych instancji odrzucają jednak prośby Ramóna o legalną eutanazję. Świat Ramóna zmienia się pod wpływem dwóch kobiet: Julii, prawnik, która prowadzi jego sprawę, oraz sąsiadki Rosy. Obie kobiety fascynuje osobowość Ramóna. Dzięki niemu zmienia się ich świat wartości. Ramón wie, że tylko ta, która darzy go prawdziwą miłością pomoże mu przejść „na tamtą stronę”.
RAMÓN SAMPEDRO – POSTAĆ AUTENTYCZNA
Ramón Sampedro urodził się w 1943 w mieście Xuńo, w hiszpańskiej Korunii. W wieku dziewiętnastu lat dołączył do załogi norweskiego statku. Sześć lat później po skoku „na główkę” ze skały został sparaliżowany od szyi w dół i skazany na leżenie w łóżku. Po wypadku Ramón zamieszkał w domu brata i jego rodziny. Dotknięty kalectwem postanowił zakończyć życie. Potrzebował jednak kogoś, kto pomógłby mu w popełnieniu samobójstwa. Starał się, więc o eutanazję na drodze prawnej. Żaden sąd nigdy jednak nie przychylił się do jego prośby. W roku 1996 Ramón Sampedro opublikował swoje wspomnienia wydane pod tytułem „Letters From Hell”. Odebrał sobie życie 12 stycznia 1998 roku. Cały akt przygotowany był tak, aby nikogo nie obciążyć odpowiedzialnością. Tomik wierszy Ramóna Sampedro pt. „Cando Eu Caia” został wydany pośmiertnie.
„W STRONĘ MORZA TO OPOWIEŚĆ O MIŁOŚCI”. WYWIAD Z ALEJANDRO AMENÁBAREM
Ma Pan za sobą film „Inni”. Dlaczego teraz „W stronę morza”? Zawsze staram się tworzyć taki film, jaki sam chciałbym zobaczyć w kinie. Do zrealizowania „W stronę morza” zainspirowała mnie lektura książki Ramóna Sampedro „Letters From Hell”. Autor mówi w niej o pragnieniu śmierci, którą przedkłada nad kalekie, upokarzające życie. Zadawałem pytania tym, którzy byli blisko bohatera i zacząłem odkrywać coraz więcej powodów, dla których, moim zdaniem, warto było nakręcić film. Historia bohatera, który dąży do własnej śmierci to temat rzadki w kinie. Wszystkie osoby zaangażowane w powstanie „W stronę morza” były pod wrażeniem charyzmy Ramóna Sampedro. Najbardziej poruszony był chyba Javier Bardem, który jest całkowitym przeciwieństwem Ramóna. Javier to wcielenie radości. Śmierć i stosunek bohaterów do niej to temat przewodni moich filmów. W „Innych” ukazałem rodzinę, która śmierci się boi, „W stronę morza” to wizja śmierci oswojonej, pożądanej. To rzadki paradoks. Dla większości ludzi życie ostatnia rzecz, z którą chcieliby się rozstać. Czy film jest wiernym odtworzeniem ostatnich tygodni życia Ramóna Sampedro? Na potrzeby fabularnej dynamiki filmu niektóre postacie zostały dodane, inne odrzucone. Na przykład postać Julii jest połączeniem kilku bohaterek, które żyły obok prawdziwego Ramóna. Wszystkie dokładnie opisał w swojej książce. Myślę, że był fascynującym mężczyzną, dlatego wiele kobiet pokochało go nawet wtedy, kiedy jego ciało odmówiło posłuszeństwa. Podobnie Javi, postać bratanka bohatera, ma niewiele wspólnego z prawdziwym bratankiem Ramóna Sampedro. Jest natomiast w prawdziwej postaci Javiego wiele cech z siostrzenic bohatera. Zmiany w fabule wprowadziłem po to, by całą historię sprawniej opowiedzieć na dużym ekranie. W takim razie „W stronę morza” to zatem film o miłości. To opowieść, która traktuje o miłości generalnie. Historia Ramóna ukazana jest z perspektywy różnych postaci. W filmie widzimy opiekuńczą Rosę. Najpierw ona przychodzi do Ramóna ze swoimi problemami. Potem to Ramón otrzymuje od niej pomoc. Z intelektualistką Julią, łączy bohatera wspólna wrażliwość i umiłowanie sztuki. Ważna jest również jego relacja z członkami rodziny: oddaną mu bratową, ojcem, a także bratem, który nie akceptuje pragnienia śmierci Ramóna. Pana film, mimo przygnębiającego tematu ujmuje pogodą ducha i humorem. Wszyscy z otoczenia Ramóna opowiadali mi o jego inteligencji i poczuciu humoru. Często śmiał się z samego siebie, żartował ze swojego kalectwa, ironizował na temat śmierci, notorycznie flirtował z kobietami. Javier Bardem świetnie nadawał się do tej roli. Podobnie jak Ramón jest bardzo błyskotliwy i pełen poczucia humoru. Doskonale wczuł się w graną przez siebie postać. Jakie znaczenie ma w filmie morze? Hiszpański tytuł filmu to cytat z jednego z wierszy Ramóna. W filmie bohater mówi, że morze dało mu życie, a także je odebrało. Paraliż spowodowany był niefortunnym skokiem do wody. Morze to dla niego także sposób ucieczki od kalectwa. Linia horyzontu jest symbolem tego, co nieskończone. Morze to kraina, do której bohater podróżuje w marzeniach, to kraina tęsknoty za tym, co utracone. Początek filmowej podróży w świat Ramóna Sampedro stanowi okno. Ramón nigdy nie opuszczał swojego pokoju. Obserwował świat tylko przez okno. Dopełnieniem tego obrazu było to, co przeżywał. Chciałem, by film był dla widza podróżą do świata przeżyć wrażliwego, cierpiącego człowieka. W takim razie najważniejsi byli aktorzy, którzy mieli widza w tę podróż zabrać. Jak wspomina Pan pracę na planie? Zależało mi, aby aktorzy byli jak najbardziej przekonujący i naturalni. Kiedy przygotowywaliśmy role, zaleciłem im, by nie uczyli się kwestii na pamięć. W trakcie pracy nad innymi filmami nie stosowałem podobnych metod. Kiedy dana scena wydawała mi się nienaturalna, byłem gotów ją zmieniać. Słuchałem również tego, co podpowiadała aktorom intuicja. Często przystawałem na ich sugestie. Dlaczego młody Javier Bardem zagrał pięćdziesięcioletniego mężczyznę? To nie wiek Bardema zadecydował o tym, że obsadziłem go w roli Ramóna. Javier nie jest do niego podobny fizycznie, nie mówi z akcentem galicyjskim. Był najlepszym kandydatem do roli, ponieważ jest mistrzem interpretacji. Oczekiwałem od Javiera takiej kreacji, która sprawi, że widzowie zapomną, że oglądają na ekranie słynnego Bardema. Imponowała mi jego gestykulacja, praca nad głosem. Choć Javier zawsze trzymał się scenariusza, na planie był tak przekonujący, że czasem zapominałem, że mam przed sobą aktora, który improwizuje. Javier Bardem w pracy ma planie musiał pogodzić się z trudnościami technicznymi. Jak przebiegały zdjęcia z jego udziałem? Ramón Sampedro był duszą filmu, Javier - duszą zdjęciowego planu. Dzięki aktorowi czuliśmy magiczną obecność Ramóna. Javier zawsze tryskał dobrym humorem, ale przede wszystkim ujawniał swój aktorski talent. Doskonale znosił codziennie pięć godzin pracy z charakteryzatorką. Javier ma doskonałe warunki fizyczne, a mógł grać jedynie mimiką i modulacją głosu. To profesjonalista i nigdy się nie skarżył. Praca z takim aktorem to marzenie każdego reżysera. Muzyka zawsze odgrywa ważną rolę w Pana filmach. Ramón Sampedro również był wielkim miłośnikiem muzyki. Po wielu wstępnych projektach zdecydowałem się na trzy główne wątki muzyczne, które emocjonalnie wiązały postać Ramóna, Julii i Rosy. Julia była „symfoniczna”, Rosa – „celtycka”, Ramón łączył obydwie linie muzyczne. Całą ścieżkę dźwiękową filmu pomógł mi zaaranżować znakomity muzyk Carlos Nuńez. Nadał całości galicyjskie zabarwienie. Główny bohater filmu to człowiek, który od trzydziestu lat jest przykuty do łóżka. Wypełnia swój czas przemyśleniami, czytaniem i muzyką. Chciałem, by muzyka była medium, które pomoże widzowi zrozumieć wewnętrzny świat bohatera.
„TO BYŁO AKTORSKIE WYZWANIE”. WYWIAD Z JAVIEREM BARDEMEM
Ramón Sampedro to postać niezwykła. Co Pana w nim zafascynowało? W swojej książce Ramón z ogromną swobodą wypowiadał się na temat spraw najważniejszych: miłości, śmierci, bólu. Nigdy nie starał się narzucać innym swojej woli. Prosił, by uszanowano również jego decyzję dotyczącą śmierci. Zmagał się z niedogodnościami bezwładu własnego ciała. Czytanie czy pisanie było przecież dla niego niebywale trudne. Wszystkie te aspekty osobowości bohatera stanowiły aktorskie wyzwanie. Czy trudno było oddzielić w filmie fakty od fabularnej wizji reżysera? Zawsze istnieje ryzyko, że aktor niedostatecznie odda osobowość osoby, w którą się wciela. Ramón przedstawił nam w swojej książce wiele poważnych tematów, z którymi aktor i widz muszą się zmierzyć: prawo do stanowienia o własnym życiu i śmierci, prawo do miłości, upośledzenie człowieka, który nie ma władzy nad swoim ciałem. Starałem się być medium, które pozwala widzowi wniknąć w świat emocji bohatera. Było to bardzo trudne, ponieważ kocham życie i boję się śmierci. Mój bohater również kochał życie, wybrał jednak śmierć. Jakie znaczenie ma dla Pana postaci morze? Morze jest życiem, bytem, które osiągnęło całkowitą wolność. Ramón jako marynarz żył zgodnie z jego rytmem. Jako człowiek kaleki nie przestał pragnąć wolności. Morze mu o niej przypominało. Czy Ramón był obdarzony poczuciem humoru? Sampedro znosił ogrom cierpień i niewiele rzeczy było w stanie obudzić w nim lęk. Z dystansem odnosił się do życia w kalectwie. Jego wewnętrzny spokój pozwalał mu szczerze śmiać się nawet z rzeczy przygnębiających. Jaką rolę odgrywa w filmie muzyka? Muzyka inspirowała Ramóna Sampedro, była źródłem jego estetycznych przeżyć, dzięki niej miał siłę do pisania wierszy i opowiadań. Czynności te były dla niego nie lada trudne. Ja także spróbowałem pisać jak on, ustami, ale bez rezultatu. Ramón miał piękny charakter pisma, wykształcony przez lata praktyki. To muzyka wzmacniała w nim wolę tworzenia i zmagania się z ruchowym ograniczeniem. Bohater filmu jest unieruchomiony, mówi z rzadkim galicyjskim akcentem. Co sprawiło największą trudność na planie zdjęciowym? Ponieważ nie mogłem używać mowy ciała, zdany byłem wyłącznie na mimikę i modulację głosu. Mogłem jedynie ruszać szyją, głową i oczami. W poprzednich rolach wykorzystywałem zwykle swoje walory zewnętrzne. Jak pracowało się Panu z Alejandro Amenábarem? Kiedy Alejandro mówi, emanuje spokojem. Jest wrażliwy, szanuje sugestie aktorów, poza tym jest bardzo pracowity. Po prostu ma talent. Jedynie reżyser jego miary mógł zmierzyć się opowieścią tak złożoną i trudną do sfilmowania. Realizacja sceny śmierci Ramóna Sampedro jest niezwykle przejmująca. Jak Pan się do niej przygotował? Sampedro utrwalił na taśmie video swoją śmierć. Zacząłem od studiowania tego wstrząsającego zapisu. Idea, dla której rozstawał się z życiem nigdy nie powinna zostać zapomniana. Sampedro walczył o uszanowanie wyboru człowieka, nawet jeśli jego celem jest własna śmierć. Czym dla Pana jest film „W stronę morza”? To hołd złożony wolności i miłości. Osoba, która prawdziwie kocha, powinna szanować decyzję osoby kochanej. Bohater filmu decyduje
„OPOWIEŚĆ O SZACUNKU DO ŻYCIA”. AKTORZY O FILMIE
BELÉN RUEDA (JULIA) „Julia, prawniczka, która reprezentuje w sądzie interesy Ramóna dowiaduje się, że jest nieuleczalnie chora. Zmienia się jej system wartości. W tym czasie poznaje Ramóna. Mężczyzna jest dla niej wzorem, pomaga oswoić chorobę, która odbiera kobiecie ruchową wolność. Julię fascynuje spokój i pewność, z jakim Ramón wybiera śmierć. Żyjemy przecież w kulturze, w której śmierć jest tematem tabu. Alejandro uprzedził mnie, że przed rozpoczęciem zdjęć będziemy musieli przeczytać wiele książek o śmierci. Było to trudne, bo wszystkie osobiste doświadczenia powstrzymują mnie przed zaakceptowaniem sytuacji, w której śmierć przedkłada się nad życie. Julia w odróżnieniu od Ramóna nie jest w stanie podjąć decyzji. Pozostanie niewolnikiem swojego chorego ciała. Spotkanie Julii i Ramóna na gruncie zawodowym rozwinie się we wzajemną fascynację. Ich związek jest zarówno emocjonalny, jak i intelektualny. Czytali te same książki, mają podobną wrażliwość, obydwoje są chorzy. Przed przystąpieniem do zdjęć odwiedziliśmy kilka szpitali i rozmawialiśmy z ludźmi cierpiącymi na nieuleczalne choroby. Zauważyłam, że upośledzenia ruchowe nie oznaczają ograniczenia emocjonalnego życia pacjentów. Spotkałam w szpitalach i hospicjach wiele zakochanych par. Partnerowanie Javierowi Bardemowi było dla mnie wielkim przeżyciem. Jest wysokiej klasy profesjonalistą. Widziałam, że często nie był usatysfakcjonowany swoją grą. Prosił mnie wtedy o sugestie. Zdarzało się, że zaczynaliśmy całą scenę od nowa. Alejandro Amenábar wie, jak na planie stworzyć przyjacielską atmosferę. Zdjęcia realizowane zgodnie z kolejnością zapisaną w scenariuszu sprawiały, że wszyscy aktorzy lepiej koncentrowali się na emocjonalnej ewolucji swoich postaci.” LOLA DUEŃAS (ROSA) „Ramón często wspominał w swojej książce o Monche, kobiecie która była pierwowzorem mojej postaci. Nazywa ją ‘wszechświatem w poszukiwaniu sensu’. Uważam to za bardzo trafną definicję. Rosa jest kobietą o wielkim sercu, ale jej życie emocjonalne zupełnie jej nie satysfakcjonuje. Ma w sobie wiele miłości, wiele czasu, aby ją okazywać, ale… brakuje jej osoby, którą mogłaby kochać. Ramón sprawia, że Rosa czuje się potrzebna, czuje także, że on potrzebuje jej. Nie chciałam kopiować prawdziwej Manche, tylko nadać mojej postaci kilka jej cech. Kiedy się z nią spotkałam, była dla mnie bardzo miła. Otworzyła się przede mną, pokazała swój dom, opowiedziała historię swojej miłości. Pozwoliła także przejąć jeden charakterystyczny ruch ust, który wykorzystałam w filmie. Najbardziej urzekło mnie jej dobroć. Prawdziwie kochała Ramóna. Nie znam ludzi, którzy potrafią tak kochać. Ramón związany jest również z Julią. Rosa czuje się od niej gorsza, ponieważ nie ma wyższego wykształcenia i nie stać jej na ładne ubrania. Rosa postrzega Julię jako pewną siebie, wykształconą kobietę sukcesu, która wie jak zbliżyć się do Ramóna. On z Julią rozmawia, naleśniki dla siebie pozwala robić Rosie. Alejandro Amenábar dał aktorom dużo wolności w kreowaniu swoich postaci. Czuliśmy się przez to dowartościowani. Pracowałam poza tym u boku słynnego Javiera Bardema... Wiele się od niego nauczyłam. Javier zawsze podtrzymywał mnie na duchu. Każdego dnia obdarzał mnie pozytywną energią. Kiedy tylko praca szła nie po naszej myśli, potrafił rozładować napiętą atmosferę żartami.” MABEL RIVERA (MANUELA) „Manuela, szwagierka Ramóna, jest jego najbliższą opiekunką. Dogląda go, myje, karmi od wielu lat. Jest dla niego jak matka lub żona. Niczym pielęgniarka jest do jego dyspozycji dzień i noc. Prawdziwa miłość Ramóna to jednak morze. To ono ukształtowało jego życie. Był marynarzem, poznawał świat, aż do dnia, kiedy skok na zbyt płytką falę spowodował, że uszkodził sobie kręgosłup. Po wypadku morze stanowi dla niego symbol tęsknoty za wolnością. Ten fascynujący człowiek do końca życia nie stracił poczucia humoru. Potrafił żartować ze swojej trudnej sytuacji. Śmiech był jednak u niego również objawem rozpaczy. Ironizował, żartował, bo w głębi ducha nie zgadzał się na swój los. Wielkim wyzwaniem dla Javiera Bardema było wcielenie się w złożoną postać Ramóna. Już charakteryzacja wymagała wysiłku i cierpliwości. Wszyscy aktorzy byli uzależnieni od Javiera, który co dzień godzinami przygotowywany był do zdjęć. Często musieliśmy ni niego długo czekać. ‘W stronę morza’ to manifest walki o wolność. Jest podróżą metafizyczną w głąb duszy bohatera, jest również podróżą po pięknych krajobrazach Galicji.” CELSO BUGALLO (JOSÉ) „José to starszy brat Ramóna. Jose uważa się za głowę rodziny i nie zgadza z decyzją młodszego brata o odebraniu sobie życia. Opiekuje się Ramónem wraz z rodziną, nie może jednak znieść autodestruktywnych myśli brata. Morze, jak powiedział Joyce w Ulyssesie, jest ‘matką, która nas urodziła’. Morze uczy nas, czym jest miłość, wolność, dobro i zło. Każda fala, to inna lekcja. Praca na planie zdjęciowym z Alejandro Amenábarem, to prawdziwa przyjemność. Pochwała z jego strony była dla mnie zaszczytem. ‘W stronę morza’ to film inteligentny, piękny, potrzebny w walce o ludzką godność.” CLARA SEGURA (GENÉ) „Gené to przyjaciółka Ramóna, pracownik organizacji Derecho a Morir Dignamente - DMD (Prawo Do Godnej Śmierci). Jest pełną życia kobietą, choć broni prawa do śmierci tym, którzy jej pragną. Pełna optymizmu, tolerancyjna, nieco zaskakuje innych bohaterów swoją pracą w organizacji, która wspiera dążenia Ramóna do samobójstwa. Podczas przygotowań do filmu skontaktowałam się z DMD i z prawdziwą Gené. Przybliżyła mi cele instytucji, opowiedziała wiele anegdot o Ramónie, uświadomiła mi, że mówienie o śmierci powinno być częścią naszego życia. Ale problem w tym, że uwarunkowanie kulturowe czynią go tematem, od którego się ucieka. W kulturze europejskiej śmierć jest ubrana na czarno, jest smutna i nieakceptowana. W filmie Alejandro Amenábara śmierć jest ukazana z innej perspektywy. Jest końcem istnienia, ponad nią jest jednak prawo do wolnego wyboru. Ważniejszy od śmierci jest wolność i uszanowanie decyzji bohatera. Relacje pomiędzy Ramónem a Gené są oparte na wzajemnym zrozumieniu, które zbudowali podczas wielu rozmów. Przyjaźnią się i nawzajem podziwiają. Dzięki niemu temat eutanazji został zauważony przez media, zyskał na znaczeniu i stał się powodem licznych debat. Dlatego na roli Javiera Bardema spoczywała wielka odpowiedzialność. Dzięki filmowi ‘W stronę morza’ temat godnej śmierci stał się znowu głośny. Film jest afirmacją wolności, wskazówką, jak patrzeć na życie z perspektywy prawa, nie obowiązku.” TAMAR NOVAS (JAVI) „Javi, bratanek Ramóna to ucieleśnienie czułości ukazanej w filmie. Młody bohater idealizuje swojego wuja i spędza z nim każdą wolną chwilę. W odróżnieniu od innych członków rodziny, nie boi się rozmawiać z nim o śmierci. Podczas pracy nad rolą chciałem poznać prawdziwych bratanków Ramóna. Alejandro Amenábar w trakcie pisania scenariusza nie wzorował się jednak na konkretnej osobie. Stworzył postać Javiego na podstawie opowiadań rodziny. Film mówi o życiu i śmierci. W trakcie pracy na planie więcej myślałem jednak o tej drugiej. Ramón wspomniał, że osoba, które prawdziwie go kocha, pomoże mu umrzeć. Film jest przede wszystkim rozpaczliwym krzykiem o wolność. Każdy powinien sam decydować o swoim życiu i nikt nie powinien być zmuszany do egzystencji, którą sam uważa za niegodną. Na początku myślałem, że ze względu na temat filmu atmosfera na planie będzie bardzo poważna. Spędziłem wspaniały czas z Javierem Bardemem, który jest pełnym humoru mistrzem aktorskiego fachu.” FRANCESC GARRIDO (MARC) „Marc jest prawnikiem, który reprezentuje Ramóna w sądzie. Fakt, że jest to rzeczywista postać sprawił, że identyfikowałem się zarówno z misją adwokata, jak również z osobistym stosunkiem mojego bohatera do Ramóna. Praca z Alejandro była czystą przyjemnością. To jedna z tych osób, z którymi rozumiem się niemal bez słów. Obydwaj pojmowaliśmy subtelności wzajemnych oczekiwań i wskazówek. ‘W stronę morza’ to przede wszystkim przyczynek do dyskusji na temat zagadnień, których rozważania zwykle się unika: sensu życia, wolności, miłości. Wartością filmu jest to, że nikogo nie pozostawi obojętnym.” JOAN DALMAU (JOAQUÍN) „Joaquin jest ojcem Ramóna. Starym człowiekiem, który utracił sens życia. Nie może pogodzić się z tym, że przyjdzie pochować mu własne dziecko. Nade wszystko chciałby jednak ulżyć jego cierpieniom. Joaquin nie mówi zbyt wiele. Nie może znieść swojej bezsilności wobec tragedii syna, ponadto z trudem okazuje swoje emocje. To typowe dla Galicyjczyków: w głębi duszy cierpią, jednak tego nie okazują. Alejandro Amenábar wie, jak zrobić piękny film o ważnych sprawach. Jest rozważnym artystą, który potrafi pracować z zespołem aktorów. Wróżę mu wielką karierę. Nie mógłbym sobie wyobrazić lepszego odtwórcy Ramóna niż Javier Bardem. Jest wspaniałym aktorem i wspaniałym człowiekiem. Podczas pracy na planie emanował entuzjazmem, który udzielał się innym. Umiał rozmawiać nawet z najmniej ważnym członkiem ekipy. ‘W stronę morza’ uświadamia, że historia Ramóna Sampedro mogłaby stać się udziałem każdego człowieka. Nasze życie jest kruche, a nieszczęśliwy wypadek jest w stanie odmienić bezpowrotnie ludzkie losy. Film Amenábara uczy szacunku do życia, a przede wszystkim pokory wobec opatrzności, która bywa okrutna i bezwzględna.”
FILMOGRAFIA ALEJANDRO AMENÁBARA
REŻYSERIA, SCENARIUSZ, MUZYKA: 2004 W STRONĘ MORZA 2001 INNI 1997 OTWÓRZ OCZY 1995 TESIS MUZYKA: 1999 MOTYL, reż. José Luis Cuerda 1999 NIKT NIE ZNA NIKOGO, reż. Mateo Gila
FILMOGRAFIA AKTORÓW
JAVIER BARDEM (WYBRANE FILMY): 2004 W STRONĘ MORZA, reż. Alejandro Amenábar ZAKŁADNIK (jako gość), reż. Michael Mann 2001 ONDAYS IN THE SUN (LOS LUNES AL SOL), reż. Fernando León de Arano 2000 ANCERZ, reż. John Malkovich 1999 ANIM ZAPADNIE NOC, reż. Julian Schnabel (Nominacja do Oskara za Najlepszą Rolę Męską 2000; zdobywca Volpi Cup dla Najlepszego Aktora, Festiwal Filmowy w Wenecji) DRUGA SKÓRA, reż. Gerardo Vera 1998 WILKI Z WASZYNGTONU (LOS LOBOS DE WASHINGTON), reż. Mariano Barroso BETWEEN YOUR LEGS (ENTRE LAS PIERNAS), reż. Manuel Gómez Pereira 1997 DRŻĄCE CIAŁO, reż. Pedro Almodóvar 1996 PERDITA DURANGO (PERDITA DURANGO), reż. Álex de la Iglesia 1995 ECSTASY (ÉXTASIS), reż. Mariano Barroso 1994 MOUTH TO MOUTH (BOCA A BOCA), reż. Manuel Gómez Pereira RUNNING OUT OF TIME (DÍAS CONTADOS), reż. Imanol Uribe 1993 DEATH AND THE DETECTIVE (EL DETECTIVE Y LA MUERTE), reż. Gonzalo Suárez 1993 GOLDEN BALLS (HUEVOS DE ORO), reż. Bigas Luna 1993 THE BILINGUAL LOVER (EL AMANTE BILINGÜE), reż. Vicente Aranda 1991 JAMON, JAMON, reż. Bigas Luna 1991 WYSOKIE OBCASY, reż. Pedro Almodóvar 1991 THE AGES OF LULU (LAS EDADES DE LULÚ), reż. Bigas Luna BELÉN RUEDA 2004 W STRONĘ MORZA, reż. Alejandro Amenábar 2003 LOS SERRANO (TV) 1997 MÉDICO DE FAMILIA (TV) PERIODISTAS (TV) LOLA DUEŃAS 2004 W STRONĘ MORZA, reż. Alejandro Amenábar 2003 EN CAMAS SEPARADAS, reż. Javier Rebollo FOOTBALL DAYS (DIAS DE FUTBOL), reż. David Serrano 2002 POROZMAWIAJ Z NIĄ, reż. Pedro Almodóvar STONES (PIEDRAS), reż. Ramón Salazar TERCA VIDA, reż. Fernando Huertas 2000 FRIENDS HAVE REASONS (LAS RAZONES DE MIS AMIGOS), reż. Gerardo Herrero EL EQUIPAJE ABIERTO, reż. Javier Rebollo 1999 MARTA’S WORLD (MARTA Y ALREDEDORES), reż. Nacho de la Paz, Jesús Ruiz EVERYTHING HAPPENS TO ME (TODO ME PASA A MI), reż. Miquel García Bord 1998 MENSAKA, reż. Salvador García Ruiz EL FLAUBERT QUE LEISTE UN DIA GRIS, reż. Pablo Valiente 1997 1, 2, 3 TAXI, reż. Ricardo del Castillo EN MEDIO DE NINGUNA PARTE, reż. Javier Rebollo MABEL RIVERA 2004 W STRONĘ MORZA, reż. Alejandro Amenábar 1987 EL BOSQUE ANIMADO, reż. José Luis Cuerda CELSO BUGALLO 2004 W STRONĘ MORZA, reż. Alejandro Amenábar PASOS, reż. Federico Luppi PARA QUE NO ME OLVIDES, reż. Patricia Ferreira 2003 YOUR NEXT LIFE (LA VIDA QUE TE ESPERA), reż. Manuel Gutiérrez Aragón 2002 MONDAYS IN THE SUN (LOS LUNES AL SOL), reż. Fernando León de Arano 1999 BUTTERFLY (LA LENGUA DE LAS MARIPOSAS), reż. José Luis Cuerda CLARA SEGURA 2004 W STRONĘ MORZA, reż. Alejandro Amenábar 2003 EXCUSES!, reż. Joel Joan TAMAR NOVAS 2004 W STRONĘ MORZA, reż. Alejandro Amenábar 1999 BUTTERFLY (LA LENGUA DE LAS MARIPOSAS), reż. José Luis Cuerda FRANCESC GARRIDO 2004 W STRONĘ MORZA, reż. Alejandro Amenábar 2004 EL HABITANTE INCIERTO, reż. Guillem Morales LA SIMETRIA, reż. Julio Wallovich 2003 TAKE MY EYES (TE DOY MIS OJOS), reż. Iciar Bollaín 2002 SMOKING ROOM, reż. Roger Gual, Julio Wallovich 2001 THE DUTCHMAN’S ISLAND (LA ISLA DEL HOLANDES), reż. Sigfrid Monleón ARIAN’S JOURNEY (EL VIAJE DE ARIÁN), reż. Eduard Bosch 1999 A BENCH IN THE PARK (UN BANCO EN EL PARQUE), reż. Agustí Vila LA CIUDAD DE LOS PRODIGIOS, reż. Mario Camus LE LOUP, reż. Alain Schwarstein 1997 LE GRAND BATRE” (LA GRAN TRAMUNTANA), reż. Laurent Carceles EL MAL CADUCO, reż. Nico Baixas ANDREA, reż. Sergio Casamitjan JOAN DALMAU 2004 MAR ADENTRO, reż. Alejandro Amenábar 2003 EN CAMAS SEPARADAS, reż. Javiera Rebollo SOLDIERS OF SALAMINA (SOLDADOS DE SALAMINA) , reż. David Trueby 2001 BROKEN SILENCE (SILENCIO ROTO), reż. Montxo Armendáriz 1999 FADING MEMORIES (LAS HUELLAS BORRADAS), reż. Enrique Gabriel 1998 THE PIANIST (EL PIANISTA), reż. Mario Gas 1997 EL CRIMEN DEL CINE ORIENTE, reż. Pedro Costa SECRETS OF THE HEART (SECRETOS DEL CORAZÓN), reż. Montxo Armendáriz 1995 SUSANNA, reż. Antonio Chavarrias 1988 EL COMPLOT DE LOS ANILLOS, reż. Francesco Bellmunt
O PRODUKCJI
WSTĘP Dla Alejandro Amenábara bezpośrednią inspiracją do zrealizowania filmu była lektura książki Ramóna Sampedro „Letters From Hell” (1996). „Na początku nie chciałem opowiadać historii Ramóna dosłownie – wspomina reżyser. „W trakcie wstępnej pracy nad scenariuszem doszedłem do wniosku, że najlepiej będzie dotrzeć do źródła informacji o bohaterze i porozmawiać z ludźmi, którzy z nim żyli. Tylko opowieści jego bliskich mogły dopełnić mój obraz bohatera. Film nie miał być jednak dokumentem. Fakty i relacje świadków miały jedynie uczynić fabularną opowieść bardziej przekonującą.” O pomoc w napisaniu scenariusza Alejandro Amenábar poprosił przyjaciela, scenarzystę i reżysera Mateo Gila: „Mateo był najlepszym pomocnikiem w pisaniu scenariusza do filmu ‘Otwórz oczy’.” ZBIERANIE FAKTÓW Scenarzyści podzielili się pracą. Alejandro spotykał się z bliskimi Rmona Sampedro i skrupulatnie notował ich wszystkie wspomnienia. Mateo pracował nad fabularną częścią opowieści. W końcowej fazie pisania scenariusza Mateo dbał o ukazanie życia bohatera przed wypadkiem, Alejandro skoncentrował się na ostatnim etapie jego życia. „Stworzenie filmu fabularnego opartego na przeżyciach wielu osób sprawiało pewne trudności. Kiedy za filmowymi postaciami stoją prawdziwi ludzie, należy zadbać o autoryzację przedstawionych wydarzeń. Nie chciałem, by ktoś po wyjściu z kina poczuł się urażony” – wyjaśnia producent, Fernando Bovaira. „Wszystkie osoby, które zainspirowały nas do stworzenia filmowych postaci otrzymały ostateczną wersję scenariusza do akceptacji. Na szczęście nikt nie miał zastrzeżeń. Alejandro mógł zaczynać zdjęcia”. Był jednak wątek, na którym celowo nie skupiali się scenarzyści. Pominęli szczegółową prezentację prawnego aspektu starań bohatera o śmierć. „Nie chcieliśmy zagłębiać się w tematykę prawną i koncentrować się na rozprawach sądowych Ramóna, by nie nużyć widzów. Chodziło nam jedynie o zaakcentowanie problemu i ukazanie braku zrozumienia problemu przez przedstawicieli państwowych instytucji” – mówi Mateo Gil. „Myślę, że mój film poruszy opinię publiczną i sumienia polityków. Jestem pewien, że niebawem zostaną wydane przepisy prawne, które dopuszczać będą eutanazję na życzenie chorego.” – dodaje Alejandro Amenábar. DOBÓR OBSADY Scenariusz był gotowy. Ekipa produkcyjna rozpoczęła poszukiwania obsady. Mówi Alejandro Amenábar: „Chciałem, by złożona problematyka filmu opowiedziana była w jak najbardziej przekonujący sposób. Kluczem do osiągnięcia celu miała być obsada, a przede wszystkim odtwórca roli głównej. W filmie Ramóna widzimy przed wypadkiem jako młodego przystojnego mężczyznę, następnie jako pięćdziesięciolatka, który większą część życia spędził przykuty do łóżka. Od początku najlepszym kandydatem był Javier Bardem, którego znam z filmów Pedro Almodovara: ‘Drżące ciało’ i ‘Wysokie obcasy’. Belén Rueda widziałem wcześniej w filmach telewizyjnych. Uważam, że ma odpowiednią wrażliwość i siłę, by sprostać wymogom roli Julii. W duecie z Javierem oboje dali aktorski popis umiłowania życia.” „Bardzo dobrze rozumiałam Julię. Łzy, które napływają mi w filmie do oczu były niewymuszone” – dodaje Belén. Do roli Rosy, drugiej głównej bohaterki filmu Alejandro wybrał Lolę Dueńas. „Lola ma w sobie odwagę, szaleństwo, wrażliwość i poczucie humoru. Stopniowo przełamuje bariery, uprzedzenia i staje się jego najbliższym przyjacielem.” – wspomina reżyser. SCENOGRAFIA „Wszystkie zdjęcia do filmu kręciliśmy w miejscach, gdzie żył Ramóna Sampedro” - mówi producent Fernando Bovaira. „Skupiliśmy się na rodzinnym Xuńo (Galicja) Ramóna. Plenerów szukaliśmy w okolicach Barcelony, Madrytu i Galicji. W filmie obserwujemy różne etapy życia bohatera. Dlatego Alejandro chciał, by oprócz Galicji pokazać również inne miejsca w Hiszpanii.” Alejandro Amenábar tak podsumowuje pracę nad filmem: „Chciałem, by film dawał naturalny, przekonujący efekt. Nie skupiałem się na efektach specjalnych, ani wymyślnej scenografii, która odciągałaby uwagę widza od przeżyć bohatera. Do zdjęć we wnętrzach wybraliśmy takie kolory, które dobrze komponowały się z kostiumami i pasowały do koloru twarzy aktorów. Plan zdjęciowy zbudowaliśmy najpierw w Galicji. Problemem bywał jednak zmienny klimat. Tylko w czasie jednego dnia pogoda mogła zmieniać się co dwie, trzy godziny. Resztę zdjęć kontynuowaliśmy w studio, w którym powstały obrazy wnętrz filmu ‘Inni’.” „Do pracy przy złożonej charakteryzacji Javiera zaprosiliśmy angielską wizażystkę Jo Allen” – wspomina producent. „Pracowała wcześniej na planie ‘Gladiatora’ i ‘Godzin’. Przy naszym filmie zajmowała się właściwie tylko Javierem. Jego make-up wymagał codziennie pięciu godzin pracy.” ZDJĘCIA Wszystkie sceny realizowane były zgodnie z kolejnością wyznaczaną przez scenariusz. Najpierw na plaży w As Furnas w Galicji, gdzie Ramón Sampedro przeżył wypadek. Cała ekipa udała się tam w lipcu 2003 roku. Zdjęcia plenerowe trwały dwanaście tygodni. „By wcielić się w autentyczne postacie ważne jest, by wcześniej znaleźć się w ich otoczeniu. – mówi Clara Segura. „Przed rozpoczęciem zdjęć, tak jak inni aktorzy, miałam okazję spotkać się z prawdziwą Gené. Trochę obawiałam się odtwarzać w filmie osobę, która istnieje naprawdę. Przed spotkaniem z nią spytałam, czy mogę nagrywać naszą rozmowę na dyktafon lub taśmę wideo. Zależało mi na uchwyceniu wszystkich szczegółów: mimiki, modulacji, charakterystycznego akcentu.” Wspomina autor zdjęć Javier Aquirresarobe: „Aby wszystkie filmowane sceny wyglądały naturalnie, reżyser nie pozwalał na wielokrotne powtarzanie ujęć. Często to, co widzimy na filmie jest wynikiem tylko jednej sekwencji zdjęciowej. Aktorzy szybko przywykli to takiej formuły realizacji zdjęć. Często łzy i śmiech widziane na filmie są ich spontaniczną reakcją. Największe wyzwanie miał jednak przed sobą Javier Bardem. Grał sparaliżowanego człowieka, więc na planie mógł używać jedynie swojej twarzy i głosu. W kilku pierwszych scenach zdarzyło mu się ruszyć ręką. Po kilku błędach nauczył się grać statycznie.” Javier Bardem wspomina: „Ponieważ jestem dużym mężczyzną, musieliśmy znaleźć taką pozycję, która ukryje moje ramiona. Fizykoterapeuta przygotował mi specjalną poduszkę, która pomagała utrzymać mnie w pochylonej pozycji. Oprócz tego zmagałem się makijażem, który ciągle spływał, nie mogłem ruszać rękami i musiałem mówić z akcentem galicyjskim. Ale wszystkie te niedogodności pomagały mi skoncentrować się na mojej postaci. Zrozumiałem, że Ramón z powodu swojej choroby był bardziej wrażliwy na inne bodźce wokół niego.” NIESPODZIANKI Wspomina reżyser: Praca nad filmem musi być dobrze zaplanowana od samego początku. Trzeba być jednak przygotowanym na niespodzianki i improwizację. Najwięcej problemu sprawiła mi realizacją zdjęć widzianych z perspektywy bohatera przykutego do łóżka. Raomon ogląda przecież tylko swój pokój. Ponieważ opieraliśmy się na jego wspomnieniach spisanych w ‘Letters From Hell’ mogłem uczynić z niego narratora. Obawiałem się jednak, że może to być dla widza nużące. Efekt płynności obrazu, wrażenie kontaktu Ramóna z ludźmi wokół niego osiągnąłem dopiero dzięki zautomatyzowanej kamerze typu ‘Motion Control’. Urządzenie samoczynnie podąża za aktorem. Zdjęcia realizowane tą kamerą dały niezastąpiony efekt płynnego ruchu.” Dzięki kamerze „Motion Control” udało się również zrealizować scenę lotu bohatera i zarejestrować to, co mógłby widzieć człowiek w locie. „Latanie utożsamiam ze snami” – wyjaśnia autor zdjęć Javier Aquirresarobe. „Nie po raz pierwszy marzyłem o zarejestrowaniu świata, który widać z lotu ptaka. W trakcie zdjęć do filmu ‘W stronę morza’ przyśniło mi się, że latam. W scenariuszu nie dość dokładnie opisana jest scena lotu Ramóna. Musieliśmy improwizować. Mój sen zainspirował mnie, by umieścić kamerę na helikopterze. Widziałem później tę scenę w kinie. Czułem się jakbym latał naprawdę.” MUZYKA Muzykę do filmu „W stronę morza” skomponował reżyser. To już czwarty film Alejandro Amenábara z muzyką jego autorstwa. W aranżacji utworów pomagał mu hiszpański muzyk Carlos Núńez, który pomógł nadać filmowej muzyce galicyjskie zabarwienie. Głównym tematem ścieżki dźwiękowej jest utwór „Negra Sombra” w wykonaniu hiszpańskiej wokalistki Luz Casal. Akompaniował jej kalifornijski gitarzysta Ry Cooder oraz Carlos Nuńez. Carlos Núńez pracę nad muzyką do filmu „W stronę morza” rozpoczął dopiero po obejrzeniu filmu i wysłuchaniu wstępnych kompozycji Amenábara. Amenábara wspomina: „Muzyka nabierała większej siły, kiedy nagrywaliśmy ludowe instrumenty. Opieraliśmy się na duecie muzyków z tamburynami baskijskimi. Pochodzili z miasta, w którym żył Ramón Sampedro. Nie zabrakło również wokalistki, która pochodzi z jego stron.” Kierownikiem nagrań był Irlandczyk Brian Masterson, znany ze współpracy z ‘U2’, ‘Van Morrisonem’ i ‘The Chieftains’. Carlos Núńez poznał go przy pracy nad muzyką do filmu ‘Wyspa Skarbów’ z Charltonem Hestonem i Oliverem Reedem.” „Intuicja muzyczna Alejandro Amenábara jest doskonała. To wymarzona sytuacja, kiedy reżyser dysponuje talentem muzycznym. Amenábar napisał scenariusz, wyreżyserował film i nadał mu oprawę muzyczną. To geniusz.” – wspomina Carlos Núńez. Płyta z muzyką z filmu trafi na rynek w połowie stycznia 2005 r. Wydawcą oraz dystrybutorem muzyki jest Sony Music Polska.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.