Nie podoba mi się ten polski tytuł... dla mnie brzmi jak zapowiedź jakiegoś (melo)dramatu o pokonywaniu barier w wznieceniu się w przestworza:D (a przecież wiadomo, że nie o takie kliamty tam chodzi:D) Mogliby zostawić samo Sunshine, które brzmi barzdo dobrze.
heh - przypomina mi się jedna sytuacja kiedy w jednym hipermarkecie na wystawionych telewizorach puszczany był Matrix, przetłumaczony akurat tam jako "macierz":D Brzmiało to tragicznie - ave "chcesz wkroczyć do macierzu?":>
ale nowy plakat do Sunshine fajny!:]
a no i jeszcze jest kawałek "iść, ciągle iść w stronę słońca...", to pewnie przez niego to mi się tak nieklimatycznie kojarzy;/
Żądać od polskich dystrybutorów, aby zostawili tytuł w wersji angielskiej, to tak jakby kazać psu przestać szczekać aż do jego śmierci:P
A co do filmu to kto wie, może będzie ciekawy, chociaż Boyle`a raczej nie kojarzy się z kinem sci-fi. Może nas zaskoczy czymś nowym w tym gatunku? Byłoby miło, nie powiem.
po scenach z zwiastunu przywodzi mi na myśl inny film sf pt: "Event Horizon" (jedyny dobry film Paul'a W.S. Anderson'a) z Samem Neilem i Laurencem Fishbourne'm, który miał naprawdę niezły klimacik i aż dziw, że się w ogóle tak się udał reżyserowi, który ma w dorobku Avp czy Resident evil. Mam co do "W stronę słońca" <sic> jak najbardziej pozytywne nadzieje - a całą tą mroczność i klimat jakiego oczekuje rozwala na łopatki milutki tytuł;/