Niby zaczyna się w porządku, zaczyna wciągać a później temat słabnie i cały film wypada dość blado. Szkoda bo można by było wykorzystać temat.
Ja pozwolę sobie nie zgodzić się z tym. Przez cały film da się wyczuć napięcie związane z poświęceniem dla ludzkości. Do tego dochodzi Pinbacker i motyw Boga. Ponadto niesamowita koncepcja "rozbudzenia" Słońca i cud techniki kosmicznej w postaci statków Ikar. Nie umiem za bardzo tego ująć w słowa, ale mnie to wszystko układało się w całość tworząc niesamowity klimat. Nowoczesny statek Ikar; niszczycielska moc Słońca, które daje jednocześnie życie; załoga gotowa poświęcić własne życie dla ocalenia ludzkości; trudne wybory; Bóg a na drugim końcu nauka; świetna muzyka.
Muszę zgodzić się z skynet1234. Sam temat bardzo ciekawy i początkowo film faktycznie wciąga. Niestety od co najmniej połowy coraz mniej realny. I nie mam tu na myśli spraw technicznych bo one od samego początku są nierealne. Mi właśnie postać Pinbackera zepsuła film.
Boyle to świetny reżyser i zrobił co mógł ze słabym scenariuszem Garlanda. Alex Garland to dla mnie zaskakujący scenarzysta. Ma świetne pomysły, które realizuje nieudolnie.
Po większej części zgadzam się z opinią, początek zainteresowuje, dalej coraz gorzej. Z tą różnicą że ja nie dam więcej niż 3 za ten film.
A dlatego że oprócz braku napięcia i klimatu, pomijając wiele głupot to najbardziej denerwowały mnie beznadziejne i chaotyczne zdjęcia. Dodając do tego drętwą grę aktorów obejrzałem chyba najgorszy film o tematyce eksploracja kosmosu (nie licząc niskobudżetowych).