Najmocniejszą stroną tego filmu jest warstwa plastyczna. Świetne efekty specjalne (widok słońca, ukazanie jego mocy), w tej części film porównałbym troszeczke do "odysei kosmicznej" (ale tylko troszeczke!). Co do scenariusza nie był zbyt odkrywczy, końcówka jak z "Ukrytego horyzontu", nie do końca mnie przekonała i troche zmaciła mój nastrój zbudowany w pierwszej części filmu. Dam 8/10 za swietne efekty i muzyke.