Cóż można o nim powiedzieć. Film ten miał potencjał na bycie naprawdę dobrym obrazem sci-fi, jednym z najlepszych jakie powstały w dziejach. Gdyby tylko nie ta nieszczęsna końcówka w Pinbackerem to byłoby bosko, a tak to zrobił Danny z tego tani slasher w otoczce. Czemu niby? Dzieci by nie wytrzymały? Rodziny się nudziły w kinie? Pierwsza połowa filmu to wręcz esencja czegoś co się nazywa rasowe sci-fi.