Moim zdaniem najlepsza a zarazem najbardziej kiczowata i najsmieszniejsza scena, jak tych dwoch typow wyskoczylo w przestrzen kosmiczna bez skafandrow, zawinieci w tasmy izolacyjne:):) hehehe to bylo dobre, kuriozum totalne, ogolnie film ma zero realizmu i pelno glupich i irracjonalnych zachowan "zalogi".