I tyle.
Wspaniałe zdjęcia, delikatne "nieefekciarskie" efekty, genialna muza i świetna gra aktorów. Dodać zamieszać i poczekać. Wychodzi naprawdę dobra baśń w realiach s-f.
Oczywiście, wiele nieścisłości.
Z części można było spokojnie zrezygnować nie tracąc klimatu (i tu szkoda że tego nie zrobiono), większość jednak choć zupełnie absurdalna (jak choćby sam pomysł na film) ten właśnie klimat nadaje.
Na marginesie - jestem od wielu lat na poważnie maniakiem kosmologii, fizyki itd. I śmiać mi się chce z wszystkich "wytykaczy" tutaj, którzy widać mażą o niemych filmach gdzie automatycznie sterowana sonda leci 500 tys lat przez deep space. Ja też chętnie bym coś takiego obejrzał ale to się raczej nie ziści moi drodzy.
Natomist tu, w tym filmie, nie chodzi o PRZYMKNIĘCIE oka na nielogiczności naukowe, tu chodzi o OTWORZENIE oczu na audio-wizualne piękno i liryczność całości.
PS: do połowy prawie solaris, końcówka trochę zbyt pod Even Horizon, a szkoda bo mi przynajmniej nie pasuje. Mimo to 9/10 i świetny film i oby więcej takich.
popieram w 100% ;)
trzeba zwrócić uwagę na atomowość otaczającej nas rzeczywistości;
kilka ukrytych motywów, np.: aby poznać owoc zakazany(słońce) trzeba zapłacić wysoką cenę; problem decydowania o życiu ludzkim, itp..
warty obejrzenia film nie tylko ze strony fantastyki ale ze strony czysto ludzkiej.