dwugodzinna podróż na Słońce... Chryste, wbiło mnie wczoraj w kinie w fotelik, więc na miłość boską (hehe) skończcie z bluzgami! po pierwsze okazuje się, że można nakręcić film o ratowaniu ludzkości bez amerykańskiego patosu i super-mega-bohatera-Rambo-Rocky-Bruce-Willis. a po drugie... ta powierzchnia Słońca... :) kto był, ten wie...
aaaa... no i genialna ścieżka
Prawda, dobry film. Podobało mi się, że był zupełnie inny niż większość filmów o ratowaniu naszej planety. Klimat gęsty, napięcie, dobre aktorstwo. Szkoda tylko, że pod koniec zmienił się w horror, bo wtedy emocje trochę opadły a powinny zwyżkować. Dlatego bez rewelacji, ale dobry, oryginalny film z klimatem.
Zgadzam się. Cieszę się, że zrezygnowali z tej całej patosowej otoczki i odgrzewanych dowcipasów. Świetny klimat i wspaniałe zdjęcia. Trochę przesadzili z "dodatkowym pasażerem" ale to jedyny minus tego filmu. Oczywiście, również bardzo dobry soundtrack :)
Nic dodac nic ujac, film bardzo dobry(jestem milosnikiem astronomii wiec taka podroz jest dla mnie marzeniem)zdjecia slonca super,prawie do konca trzyma w napieciu,ale jak napisala przedmowczyni pasazer na gape je oslabia, film polecam