Przed obejrzeniem "W stronę słońca" nie spodziewałem się super-produkcji, ale mimo wszystko stwierdzam, że film Boyle'a to dosyć ciekawy obraz z intrygującym zakończeniem. Już w pierwszej scenie rzucają się w oczy świetne efekty specjalne oraz niezwykłe zdjęcia. Również muzyka Johna Murphy'ego i brytyjskiej grupy Underworld jest interesująca, choć nie wybitna to jednak wybija się nieco ponad przeciętność za sprawą oryginalnych elektronicznych rozwiązań.
Niestety, jak każdy film, również "W stronę słońca" posiada pewne wady. Jedną z nich jest według mnie "wątek dziewiątego pasażera", który uważam za zbędny i nic ciekawego nie wnoszący do filmu. A co do aktorstwa - przyznam, że jest nie złe; najlepiej wypadła według mnie Michelle Yeoh.
Ogólnie rzecz biorąc, mimo kilku wad, film ma wiele do zaoferowania, m.in. kilka bardzo ciekawych i trzymających w napięciu scen. 7/10