I oto jak magia dobrego kina potrafi odświeżyc wygasłą pasję kinomaniaka zalanego oceanem niezdrowego kiczu, fanservisu, "bogatych przesłań", oraz przerostu formy nad treścią jaką prezentowalo w wiekszosci Hellywood :D w ostatnich latach. Dzięki tej uroczej tranzystorowo nanitowej parce można spedzic wysmienite chwile przed ekranem a do tego(co bardzo rzadko sie zdarza wsród dziśiejszej kultury lekkiej konduity)zmusza do refleksji...
+++++++++
Zgadzam się całkowicie...
To, że film jest animowany, jest właściwie bez znaczenia...
Bawi, wzrusza, daje do myślenia.
Dałem z czystym sumieniem 10/10. Dla moich dzieci w procesie dydaktycznym to będzie w czołówce "lektur".
Jest to chyba jedyna dobra animacja z przesłaniem.
Bo wygląd ludzi żyjących na tym statku naprawdę mnie zaszokował. Zwłaszcza, że właśnie w tym kierunku zmierza ludzkość...
Sęk w tym, że obyczaje ludzi na całym świecie się amerykanizują na potęgę. Nawet nasze.
Wall.e dychy nie wystawiłem, ale chodzi tu właściwie tylko o zasadę - nigdy nie wystawiam dziesiątki filmom nowym, co do których nie wiem, czy z perspektywy lat wciąż będą zasługiwały na tę ocenę.