Zupełnie, totalnie, w 100% nie zgadzam się z tą recenzją. To ona powinna nosić tytuł "głupokowata recenzja".
Żeby nie być gołosłownym zacznę od najbardziej rzucającej się w oczy pomyłki pana recenzenta.
Ludzię oprócz lenistwa są "pulchni" przez wpływ grawitacji, co jest wyraźnie pokazane w jednej ze scen. Więc panie "recenzencie" może zamiast liczyć popcorn trzeba było uważnie oglądać ?
Strasznie doczepia się pan do uczucia jakie okazuje Wall-E do sondy Ewy. Nekrofil ? Pan chyba nie wie co pisze !? 1. To są maszyny 2. To przede wszystkim bajka dla dzieci więc one nie doszukują się alegorii przedstawionych na ekranie postaci/robotów. 3. Po tym jak głaszcze ją w rękę gdy Ewa jest "w stanie spoczynku" można doszukiwać się tylko czułości, pięknego uczucia, zmechanizowanej miłości. Nie wiem czego pan oczekiwał ? że Wall-E zabierze Ewe na randkę przy świetle księżyca ? ... do kina ? Całkowita głupota pana recenzenta !
Cały czas wraca pan do tego że to reklama firmy Apple. Pokazanie robotów i super nowoczesnych urządzeń. Przeciętny widz nie będzie miał pojęcia kto to jest Steve Jobs i Apple. A nawet gdyby to nie będzie się doszukiwał jakiegoś chywtu producentów. (Choć niewątpliwe coś takiego możemy dosrzec) Nie jest to jednak na tyle wyraźne, wyolbrzymione żeby poświęcić na to choćby linijkę recenzji!
Głównemy bohaterowi brakuję piątej klepki. To stwierdzenie mnie robawiło. Pan recenzent to chyba nie wie co to znaczy ? Wall-E to robot R O B O T. Nie potrafi mówić, był zaprogramowany tylko na utylizowanie śmieci. Nic to panu nie mówi ? Oczywiście że jest to jakaś metafora do szarego żywotu ludzkiego ale pisanie o tym że główny bohater jest debilem to mocna przesada. Miałby być super herosem !? z ślicznie wypucowaną klapką i przemyśleniami niczym Napoleon ? Super szpieg ? No pan to chyba jest niepoważny!
Strasznie mnie zezłościła taka recenzja ponieważ ja odniosłem zupełnie inne wrażenie. Byłbym ostrożny w nazywaniu Wall-E przełomem ale pisanie takich głupot jak pan powinno być karalne.
W całej recenzji piszę "pan" z małej litery żeby podkreślić moja pogardę dla kogoś tak płytkiego.
Na koniec trochę faktów. W portalu jest umieszczone całkiem sporo recenzji i tylko jedna jest całkiem negatywna. Czy to coś znaczy...?
"Wyjątek potwierdza regułę"
Wall-E to animacja wyjątkowa, film genialny!
Ładna kontrargumentacja, jak pierwszy raz oglądałem wall-e to jedyna rzecz co mi się skojarzyła z apple to tylko dźwięk gotowości Wall-e do pracy po załadowaniu baterii, a czemu bo miałem małą styczność z macintoshami z tej serii co przy włączaniu systemu mają taki właśnie dźwięk. Choć wygląd Evy i większości robotów może jest alla aplle to wątpię by za pierwszym seansem większość zwykłych widzów doszukiwała się jakiś odniesień do rzeczywistości. Bardziej się skupią na samej historii którą im się przestawia.