Ludzkość nauczyła się wysyłać w odległe galaktyki statki kosmiczne wielkości Grenlandii, a nie była w stanie uporać się z odpadami? Litości! Medycyna tez chyba zatrzymała się w miejscu skoro nie udało się tak pokierować przemiana materii i łaknieniem, ze wszyscy byli otyli...
Ja wiem, że na potrzeby dziecięcych umysłów trzeba dokonywać uproszczeń, ale tragedią jest, że przez takie filmy dzieciakom wpaja się sofizmaty, które w przyszłości utrudnią im racjonalne myślenie.
Problem w tym, że to jest prawdopodobna wizja q;. A tam ludzie byli otyli, bo to nikomu nie przeszkadzało, a wylecieli w kosmos, bo nie chcieli z lenistwa realnie uporać się z problemem. Tu są właśnie pokazane wady współczesnych ludzi. Nasze wady.
Czyli łatwiejsze jest skonstruowanie i podróżowanie ogromnym statkiem kosmicznym niż pozbycie się śmieci??
poza tym tycie było spowodowane między innymi warunkami panującymi w przestrzeni kosmicznej. Współczesni kosmonauci też muszą ćwiczyć cały czas żeby utrzymać kondycję.
?
Jak tak dalej pójdzie to Pixar i inne wytwórnie będą musiały zamieszczać w tle napisy typu "Symbol", "Przejaskrawienie", "Uproszczenie", "Śmiech"
Czy, aż tak trudno przełknąć, że w filmie Wall.e znajduje się sporo symboli, które postanowiono skleić w jeden pomysł (pamiętamy wciąż, ze to film dla dzieci)
Nie będą musiały, jeżeli umie się takie filmy oglądać. To tak jak z literaturą, niektórzy mówią, że nie rozumieją jakiejś książki. Gdyby ta książka była bez sensu, to by nie była w sprzedaży. Podobnie ten film, te symbole trzeba znajdować na własną rękę, potem ewentualnie o nich dyskutować, a ja nie mogę rozprawiać z kimś, kto nie dostrzega tych przesłań. To tak jak gadanie ze ślepym o kolorach.
Rozumiem, że chciano tutaj wpleść różne symbole, tylko nie podoba mi się, że jednocześnie dziecięcym umysłom wpaja się takie bzdury jak to, że ziemia zostanie zasypana odpadami.
Dzieci zapamiętają właśnie to, a o symbolice to nawet mało który dorosły pomyśli.
I dzięki takim właśnie sofizmatom mamy potem ludzi reagujących na hasła, a nie korzystających z rozumu, a co za tym idzie łykających bzdury jak groźba utonięcia ziemi w śmieciach, globalne ocieplenie itp.- wszystkie oparte na wbijanej przy każdej okazji tezie, że człowiek barbarzyńsko niszczy własne środowisko.
o jakich dzieciach my tu mówimy ? bez przesady, jeśli masz na myśli 5-10 to bez przesady, połowa wyleci drugim uchem, a 10+ potrafią zrozumieć sens tego filmu, więc przestań brzedzić, ostatnio czytałem na onecie jak dziecko znalazło prezerwatywe we frytkach i jak to jej nie zaszkodziło, to już sie robi śmieszne.
Jeżeli dzieci zwrócą na coś uwagę to będzie to Walle i reszta robotów. Z resztą całkiem słusznie, bo animacja jest właśnie o nich.
Cała promocja skierowana do dzieci przy tym filmie to historia o robocie i półki sklepowe uginające się pod ciężarem figurek robocików, a nie piramidek śmieci i grubasów na fotelach.
A co do wpychania głupot dzieciom do głowy to bardzo fajnie, jeżeli dzisiejsze dzieci będą miały do czynienia jedynie z takimi uproszczeniami i wyolbrzymieniami jak w Wall.e.
Takie schematy zagnieżdżają się w podświadomości bardzo mocno. Nie mam papieru psychiatry ani autorytetu moralnego więc i tak nie uwierzycie, w związku z tym kończę swój udział w tym wątku.
Pozdrawiam
"dziecięcym umysłom wpaja się takie bzdury jak to, że ziemia zostanie zasypana odpadami"
"I dzięki takim właśnie sofizmatom mamy potem ludzi reagujących na hasła, a nie korzystających z rozumu"
"bzdury jak groźba utonięcia ziemi w śmieciach, globalne ocieplenie itp.- wszystkie oparte na wbijanej przy każdej okazji tezie, że człowiek barbarzyńsko niszczy własne środowisko"
Żal mi cię.
Jesteś malutki, głupiutki, i zapełniasz swoją niewiedzę dogłębnym (a nieprawdziwym) przekonaniem, że ty wiesz wszystko.
Tymczasem po przeczytaniu tych zdań widzę, że nie wiesz nic.
Nie masz nawet szczątkowej świadomości, jak daleko posuwa się dewastacja środowiska naturalnego. Myślisz, że skoro z jednego dnia na drugi nie pojawia się przed twoim domem zaśmiecony krajobraz, a temperatura nie podnosi się dziennie o jeden stopień, jak w zegarku, to znaczy, że nic się nie dzieje.
Zaręczam jednak, mój ty głupiutki i żałośnie krótkowzroczny człowieczku, że hasłami nie są te ekologiczne krzyki, lecz twój jazgot na forum i emanujące na kilometr, bzdurne przekonanie, że problem nie istnieje.
Dokładnie. Problem istnieje i ten film jest skierowany właśnie do ludzi, którzy go nie widzą. Jesteś dokładnie, jak Ci ludzie z filmu. Nic Cię nie obchodzi, masz zamknięte oczy na prawdę, a jak już skutki Twojego myślenia zaczną być widoczne to tak samo uciekniesz od problemu.
już pomijając twój cały dramatyczny brak zrozumienia filmu...
"tylko nie podoba mi się, że jednocześnie dziecięcym umysłom wpaja się takie bzdury jak to, że ziemia zostanie zasypana odpadami.
Dzieci zapamiętają właśnie to..."
i jeśli nawet jakieś dzieciaki wyłuskają to z wall-e'go i zapamiętają, to lepiej nie może być!
może dorastając i bedąc później dorosłymi ludźmi będą dbać o środowisko naturalne bardziej, niż poprzednie pokolenia. nie rozumiem, co w tym widzisz złego... chociaż wlaściwie biorąc pod uwagę fakt, że uważasz to za bzdurę, to rozumiem...
sęk w tym, że znakomita większość dzieciaków nawet nie zauważy tego faktu w filmie. bo to przecież chodzi o superowego waleeeeeeeeeego!
:D
Ojaaaa...Od razu się kapnęłam o co chodzi. Film jest przenośnią
Dołączam się do pytania...czy tak trudno zrozumieć że chodzi o symbol?
Ale chelou? Ludzie wracają na ziemię i chcą naprawić swoje błędy. A ta wizja jest całkiem realna, wbrew pozorom.
Co nie zmienia faktu, że to o czym ty mówisz to wątek poboczny. Wątek poboczny, który nie jest powodem, aby nazwać całą wizję debilną.
Ii:
"Litości! Medycyna tez chyba zatrzymała się w miejscu skoro nie udało się tak pokierować przemiana materii i łaknieniem, ze wszyscy byli otyli... "
To pewnie pierwsza myśl jaka wpadnie dzieciom do głowy, naturalnie w podświadomość.
jesli chodzi o ocieplenie dilerze to sie mylisz...
to jest problem ziemi , jest nasz problem. a skad niby wiesz ze ziemia sie nie "przegrzewa"
madrzejszy jestes od naukowcow ktorzy ktorzy zgodnie popieraja ta teze.
musisz chyba zaczac czytac zglebic sie w te tematy.
np. woda w morzach oceanach czy jeziorach przez ostatnie lata coraz szybciej spada maleje poziom wody wlasnie przez nasza dzialalnosc niestety wiele na ten temat nie da sie zrobic.
a zreszta to nie durnowata bajka dla dzieci to film familiarny moze sie podobac kazdemu
masz racje calkiem piekna historie o robotach i milosci (momentami wzruszajaca), zabawna piekna naprawde dopracowana . nie widzicie jaka ta historia jest bogata?
Witam.
Tak czytam i czytam i czytam:P
Powiem, że przyjemnie spędziłem czas oglądając małego robocika który jak mróweczka pracuje i w dodatku się zakochuje.
Znakomita bajka, pełna zrozumiałych dla każdego- no prawie każdego... symboli i przenośni.
Swietny pomysł.
I tak sobie czytam i czytam
"Ludzkość nauczyła się wysyłać w odległe galaktyki statki kosmiczne wielkości Grenlandii, a nie była w stanie uporać się z odpadami? Litości! Medycyna tez chyba zatrzymała się w miejscu skoro nie udało się tak pokierować przemiana materii i łaknieniem, ze wszyscy byli otyli...
Ja wiem, że na potrzeby dziecięcych umysłów trzeba dokonywać uproszczeń, ale tragedią jest, że przez takie filmy dzieciakom wpaja się sofizmaty, które w przyszłości utrudnią im racjonalne myślenie."
No z czym ja tu mam polemizować- ciekaw jestem jak by wygladał ten film gdybyś Ty miał decydujące zdanie-np. jako główny producent.
Jakie sofizmaty- co Ty pleciesz?
Wiesz jak ogladam horror to oceniam go w kategorii hororu, jak musical to myśle o nim przez pryzmat innych mu podobnych filmów itd. Kumasz?
Moim zdaniem wizja przyszłości jest całkiem logiczna. Zwłaszcza, że zastój w rozwoju nauki też mógł zaistnieć w świecie Wall-e'ego - nie możemy być pewni, że liczba naukowców i ich studentów będzie się wciąż powiększać, ani to że jakość kształcenia pozwoli na rozwinięcie jednostek w swych dziedzinach wybitnych.
Podobną wizję pokazuje film wybitnie nie dla dzieci, pt. "Idiokracja". Film planowany jako satyra na nasze czasy z wyjątkowo kiepskim poczuciem humoru, za to z wyjątkowo przerażającą wizją przyszłości. Niezłe wrażenie robi obrazkowe menu w przychodni.
Najbardziej mnie wkurzylo jak statek sie przechylil i grubasy zaczely sie slizgac. Myslalem ze rzuce monitorem o sciane.
to rzucaj monitorem o ścianę za każdym razem jak we wspaniałych superprodukcjach SF w czasie bitew w przestrzeni kosmicznej słychać odgłosy spektakularnych wybuchów i dźwięki laserów :D
Mnie też to zainteresowało q;. Szczególnie w serii Star Wars, jak statek leci, to dźwięk płynie przez próżnię O_o, ale nauczyłem się to tolerować.
wszyscy to tolerują, bo to jest ok, bo co to by była za bitwa w ciszy!
tak samo ślizgające się grubasy... nie wiem, czy jest sens się tym wkurzać; tym bardziej, że to bajka dla dzieci :)
Każdy ma jednak swój próg tolerancji na nieścisłości. "Gwiezdnych wojen" przy mnie nie obejrzysz. :)
w pełni rozumiem. ja mam dość wysoki próg tolerancji jeśli chodzi o SF (chociaż też mnie zęby czasem zaczynają boleć), za to szalenie niski dotyczący nieścisłości historycznych. także wyobraź sobie, co przeżyłam na 'gladiatorze', 'bravehearcie' czy chociażby 'rzymie" :D
pozdrawiam!