"Spirited Away" to jeden z moich ulubionych filmów ;) więc rozumiem, że może się podobać bardziej niż bajki Disneya, ale czemu od razu Disney jest gównem?

Bo nadaja sie tylko dla dzieci,ktore wierza,ze swiat jest dobry,a wszystko konczy sie happy endem,jesli juz chce nam pokazac problemy dotykajace spoleczenstwa czy przezwyciezanie zlego losu robi to w bardzo zalosny i naciagany sposob.

Nadają się też dla mnie - uwielbiam je, bo są optymistyczne. Lubię happy endy, lubię wierzyć, że świat nie jest taki zły i że nie wszystko źle się kończy. I nie rozumiem czemu w Polsce "dobry film" znaczy "smutny film" albo "film ze smutnym zakończeniem". Wiem, że życie jest ciężkie, ale tym bardziej - po co się tak dołować?

A myślałem, że Pixar. Jeżeli mowa o Disney'u to jego gówna to Kurczak Mały i inne płaskie animacje.

"Co to za kolejny kit nam disney wciska?najgorsze jest to,ze wiekszosc ludzi myslacych,ze sa wrazliwi leci na to:D"

Argument nie do przebicia. Dobrze że są jeszcze ludzie, którzy umieją "otworzyć nam oczy". Miyazakiego widziałem tylko Spirited Away, ale słyszałem że ponoć często umieszcza w swoich filmach proekologiczne przesłania... I jest fanem tych Pixarowych gówien... No i tak w ogóle to jest geniuszem.

"Tym,ktorzy chca zobaczyc cos naprawde chwytajacego za serce,pelne basniowej fantazji i uroku polecam dziela japonskeigo geniusza Miyazaki:ksiezniczka mononoke,spirited away czy ruchomy zamek hauru."

no zobacz.. oglądałem wszystkie trzy a mimo to Wall-e też mnie chwycił za serce

...zanim zaczniesz kolejne frustracje p!3rd@lnij parę razy głową w ścianę ;)

Tak widziałem pare filmów pana Miyazaki'ego i muszę przyznać że zrobiły one na mnie duże wrażenie pozytywne rzecz jasna, zwłaszcza "Spirited away" (W krainie bogów) super film animowany (przeznaczony rzecz jasna nie tylko dla dzieci!), Wall.E jakoś mi nie podszedł

Ogólnie rzecz biorąc widzę, że mam do czynienia z frustratem.

"najgorsze jest to,ze wiekszosc ludzi myslacych,ze sa wrazliwi leci na to:D"

Jak ktoś powiedział przede mną, dobrze że są ludzie tacy mądrzy i wysublimowani, którzy otworzą nam oczy... tacy, jak ty, Narcyzie...

"i te zalosne proekologiczne przeslasnie"

Już widzę stopień zrozumienia filmu...

"wkurzajacy robocik EVA EVA EVA!!"

Dla ciebie może i wkurzający.
Dla mnie był ujmujący i przesympatyczny.

"ludzie po prostu nie doceniaja dobrej,prawdziej,pieknej bajki"

Racja, stary - ty jesteś koronnym tego przykładem.

Zastanawiam się, czy to prowokacja, czy jesteś tylko kolejnym ...(dopisz sobie sam, o ile masz na tyle wyobraźni) który uważa, że skoro "mi się nie podoba, to nie może podobać się też innym, bo ja tak mówię!".
Przykro mi również, że uważasz siebie (i najwyraźniej swoje otoczenie, którego Ci nie zazdroszczę w takim razie) za świnie, ale ja i podejrzewam, że również wiele innych osób czytających Twoje durnoty świniami nie jesteśmy, więc to kolejny przykład myślenia "że skoro ja jestem, to i inni muszą być".
Jeżeli w tym filmie widziałeś jedynie proekologiczne przesłanie to najwidoczniej oglądałeś nie ten film.
Owszem, Princess Mononoke i Spirited Away (Ruchomego zamku nie oglądałem, więc nie wiem) są rewelacyjne ale to zupełnie inny rodzaj animacji i nie sądzę żeby można je porównywać.

To dziwne bo scenarzysta otwarcie mowi o tym ze z tematami EKO ten film nie ma nic wspolnego.

Marna prowokacja zakompleksionego cymbała. Dla mnie nie jest istotne kto jest producentem filmu tylko sam film.
Dla mnie film bardzo dobry. Uważam, że przeznaczony jest dla wszystkich widzów, a ponieważ jest animacyjną bajką to chyba dobrze, że oglądające dzieci nie musiały widzieć zakończenia w którym Wall.e zostaje przemielony a Eva popełnia Sepuku.
A tak na marginesie, to chyba Gościu nie widziałeś w życiu świni. To takie zwierze, które w odróżnieniu od ludzi z uwagi na budowę ciała nie może spojrzeć w niebo. Zjada wszystko co jej człowiek da do zjedzenia. I nie wiem dlaczego tu obrażać to niewinne stworzenie, które większość z nas apetycznie codziennie konsumuje.
A co do bandy to może jakaś organizacja pod nazwą "Banda Świń" do której Ty należysz.
Pozdrawiam

Wszystkie trzy wspomniane filmy Miyazakiego nie dorównują "Wallem-u".

Chrzanić przesłanie. Ale: "wkurzajacy robocik EVA EVA EVA!!l". To są całe twoje wrażenia z "Walle'ego"?? Mało coś. Z japońskiego anime wszelkiej maści "Wallemu" dorównuje chyba tylko "Appleseed" i w ogóle jeśli idzie o temat samotności, tęsknoty i miłości prowadzącej do lepszego życia to dawno żaden film tyle o tym nie powiedział. Wliczając fabuły.

"Bo nadaja sie tylko dla dzieci,ktore wierza,ze swiat jest dobry,a wszystko konczy sie happy endem"

a wyobrażasz sobie, ze Wall.e w bajce dla dzieci na koncu umiera ?? bo ja nie za bardzo ?????? TO JEST WLASNIE BAJKA. Dzieci są wrazliwe. Moj brat to by się chyba popłakał gdyby Wall.e na koncu umarł albo coś było nie tak.

teraz disney już tylko takie bajki produkuje nie to co król lew

ZGADZAM SIE !!!! DO DUPY!!!! KICHA ROKU !!