Hey, czy może ktoś wie czy i gdzie w Wawie będzie kopia tego filmu NORMALNA, ORYGNALNA bez NISZCZENIA filmu dubbingiem.
Chciałbym obejrzeć ten film normalnie tak jak go stworzyli twórcy, a nie oglądać ZNISZCZONA, ZBESZCZESZCZONA polska wersje.
Przejrzałem repertuary kin i ani jednego seansu nie znalazłem.
Może ktoś Was coś wie...
Pandy tez przez to nie moglem obejrzeć, Powiedzcie ze nie jestem Sam z tym problemem. I jak tu nie uciekać się do Piractwa....
W przypadku tego filmu nic nie tracisz. Dialogów tam jest bardzo nie wiele, a dubbing jest zrobiony bardzo profesjonalnie. Owszem są filmy w których dubbing niszczy wszystko, ale temu nie można nic zarzucić.
Kpiną jest to, że ktoś może się dziwić, że film skierowany do dzieci jest z dubbingiem. Człowieku, zastanów się co piszesz, byłem na tym z moim synem który ma 7 lat i czyta dość sprawnie, ale nie wyobrażam sobie żeby mógł skupić się na tym co ogląda i czytać jednocześnie napisy. A na sali 70 % widzów to były właśnie dzieci w jego wieku. Rozumując twoim tokiem myślenia można by powiedzieć, że napisy również są bezczeszczeniem oryginału. A takiej wersji właśnie szukasz. No ale po twojej wypowiedzi to wątpię czy znasz na tyle angielski by zrozumieć coś nawet z bajki z mało rozbudowanymi dialogami bez napisów... Pozdrawiam.
A ja się dziwię ludziom co mają do dubbingu w filmach dla DZIECI?? W Pandzie, Shreku czy innych polski dubbing wypadł świetnie tak samo jak dialogi. Zaraz pójdzie wielki lament że nie jest dosłownie przetłumaczony. A po cholerę. Jak ktoś nie zna pop-kultury amerykańskiej to wtedy dla niego takie tłumaczenie byłoby o wiele mniej śmieszne. A tak jak ktoś słyszy stary tekst "Czy ma ktoś suchy chleb dla konia" od razu łapie o co chodzi. Ja rozumiem jak dubbing jest filmach fabularnych, jak Speed Racer czy Koń wodny, gdzie rzeczywiście wypadł kiepsko, ale w bajkach?
Doceńcie może w końcu pracę rodzimego kraju, bo widzę że cudze chwalicie a własnego nie znacie. Wstyd.
Jak w kinach pojawi się polski film animowany, który będzie po angielsku z napisami pierwszy krzyknę Hańba.
Narazie jak nie do końca rozumiesz o czym toczy się dyskusja, zalecam milczenie...
Nie zgadzam się z wypowiedzią powyżej-rozumiem, że dzieci nie potrafią sobie poradzić z czytaniem napisów i dlatego w większości kin puszczane są wersje z dubbingiem, ale ten film nie jest przeznaczony jedynie dla najmłodszych widzów i z tego co słyszałam jest to świetna animacja którą zachwycają się starsi odbiorcy na całym świecie. Dlatego uważam, że w kinach przynajmniej jeden wieczorny seans powiniem być puszczany w wersji oryginalnej z napisami lub nawet w ostateczności bez. Mimo wszystko dubbing znacznie niszczy jakość filmu, a ja za polskimi dubbingami nie przepadam i unikam takich filmów w kinach. Wolę poczekać na oryginalną wersję DVD. Co do oceny znajomości języka angielskiego, to ciężko jest chyba Tobie ją stwierdzić po przeczytaniu wypowiedzi napisanej w naszym ojczystym języku?! Więc takie niemiłe uwagi jest lepiej zachować dla siebie... Pozdrawiam wszystkich!
Dokładnie. Ja kolegę zrozumiałem właśnie w ten sposób. Nie wymaga on przecież by film wszędzie był w oryginale. Napisał przecież, że nie znalazł nawet jednego takiego seansu a taki wg niego powinien być.. Natomiast komentaż "tatusia" o poziomie j. angielskiego jednego z forumowiczów to już typowo polskie mocowanie się przed monitorem.. zenada.
Ale jest jeszcze jedno wyjście oprócz piractwa... poczekać na wersje DVD i ją kupić... albo chociaż wypożyczyć.
Niestety obdzwoniłem parę kin i wszędzie dubbing, dochodziło do kuriozów, bo babka z kina mówi, że to film dla dzieci i dlatego jest dubbingowany, to ja się pytam czy ostatni seans (start godz. 22) też jest dla dzieci? Już nie potrafiła na to odpowiedzieć.
Chyba trzeba się będzie zorganizować i stworzyć jakąś listę, zawsze to będzie jakaś podstawa nacisku na dystrybutorów filmów...
"WALL.E" dla dzieci? Nie wiem... W tym filmie są po prostu setki rzeczy, których dzieci nie zrozumieją. A i wiele dorosłych, tyle tu głębi i ambicji scenarzystów.
Ja byłem na wersji zdubbingowanej - nie jest tak źle, naprawdę, nie ma się czego bać. W napisach jest wymienione 9 osób, które podkładają głosy. Z czego większość wymawia w ciągu filmu po kilka zdań. Głosy robotów brzmią równie dobrze, co w oryginale. IMO można przeżyć taką wersję.
Ja nie wiem co niektórzy mają do dubbingu. Nie lubię ich w filmach (z paroma wyjątkami), ale te w animacjach na ogół dobrze wychodzą (prócz Simpsonów). O ile jeszcze Kung Fu Pande chciałbym obejrzeć w orginale ze względu na nazwiska, tak w Wall-E jedyne nazwisko, które coś mi mówi to Sigourney Weaver, a i tak w filmie jest ponoć mało dialogów, więc nie wiem po co robić afere (podejrzewam że mało osób w Polsce by szło na takie seanse).
idź do kina i niczym się nie martw. Dubbingu wogóle się tu nie odczuwa... w filmie wypowiadane są dwa zdania przez komputer pokładowy, wiec naprawdę mozna to uznać, za najlepszy polski dubbing ostatnich lat :P
W Galerii Mokotów jest chyba i z dubbingiem i z napisami - do wyboru:
http://www.cinema-city.pl/index.php?module=movie&action=repertoire&cid=1070
Przynajmniej tak jest w teorii, ale jak naprawdę to nie wiem...
Może tak będzie czytelniej:
napisy:
http://www.cinema-city.pl/index.php?module=movie&id=1058
dubbing:
http://www.cinema-city.pl/index.php?module=movie&id=1051
KungFu Master. Mega dzięki, A jednak da się !!!! I ja będę mogł obejżeć ten film tak jak się powinno czyli w kinie, Dzięki. !!!
A co do wypowiedzi tatusia, Spoko, Zgadazm się że filmy animowane dla dzieci powinno się dubbingować, sam jak byłem mały nie nawidziłem napisów w kinie. Jednak teraz znam Angielski perfect i nie wyobrażam sobie oglądać inaczej niż w orygnale. Wystarczy Jedno kino, Jeden seans dziennie, wieczorem i JUŻ, Czy to takie trudne ??? Wtedy każdy jest Happy.
W przypadku Pandy nie udało mi się znajeźć ani jednego seansu w oryginale.
Niektóre sceny były nawet prerenderowane dla polaków tj. wszystkie napisy na ścianach etc, są po polsku. Jedynie w jednym miejscu nie tłumaczyli, a było to rozwinięcie skrótu Wall-e - tego nie było jak przetłumaczyć... zachowując nazwę Wall-e. Tak czy inaczej można przeżyć, ale chętnie kiedyś obejrzę w oryginale, bo jednak polskie stój gorzej brzmi niż angielskie HOLD. :)
Wysypiskowy Automat Lewitująco-Lewarujący E-klasa. Takie jest rozwinięcie imienia Wall.ego po polsku :)
Jestem z toba :) Tez nienawidze dubbingu! Ratatuj stracił tak wiele przez polskie bezpłciowe głosy. Na szczescie miałem okazje obejrzeć go również w wersji oryginalnej. A teraz szykuje sie na surf's up i wszystkie animacje PIXARa w oryginale :)
Pozdrawiam!!!
domagacie sie napisow na kopiach filmow dla dzieci, na forach krzyczycie a w kinach was nie widac, na narni bylam na kopii z napisami a ze mna na sali gora 5 osob na 200 miejsc. to sie kompletnie dystrybutorowi nie oplaca zamiast wywalac pieniadze na napisy dla takiej garstki lepiej niech sprowadzi szybciej kopie i dolozy do dobrego doubingu. ja juz o napisy nie krzycze chodze na doubing a wersje orginalna zobacze na dvd
a ja krzycze, krzyczałem i bede krzyczeć. Jak tylko mam wybór to zawsze wybieram napisy. Już nie jeden raz wzniecaliśmy walke z dystrybutorami i przyniosła ona efekty (patrz dubbing do fantastic 4 (alba zdubbingowana? sic!) patrz simpsonowie). Często chodze do kina wiec na mnie dystrybutorzy nie tracą, a skoro ceny biletów idą w góre to mam prawo wymagać...
Ja juz nawet przebolalem dubbing ludzkich postaci bo byl calkiem niezly, ale to "EEwwwaaaa" w wykonaniu Wallego kompletnie mi nie pasowalo :/
nie ma o czym dyskutować - jedni wolą z dubbingiem inni bez, więc powinny być wyświetlane obie wersje.
Ja sobie nie wyobrazam zeby isc na film ktory jest zdubbingowany.
Podkladanie glosow pod aktorow to tragedia, i nie wiem kto w ogole sie na to godzi. Ogladanie fimu traci wtedy dla mnie sens.
Ale jesli chodzi o animacje, polski dubbing jest wg. mnie swietnie zrobiony, i bardzo dobrze mi sie oglada takie filmy. Seanse w oryginalnej wersji jezykowej moga byc, ale ja osobiscie takowych nie potrzebuje.