Kochamy z córką tą ''bajeczkę'' :)
To nie jest zwykła animacja nic nie wnosząca do kanonów filmowych w
swoim gatunku. To MAJSTERSZTYK , dzieło sztuki!
Zawarte w niej najważniejsze dla człowieka odruchy takie jak przede
wszystkim miłość, przeplata się z samotnością a na koniec okraszona
jest szczyptą ekologii. Wszystkiego w umiarkowany i przyzwoity dla nas
sposób.
[SPOILER ]
Przeczytałem w niektórych wypowiedziach (postach), że są tacy ,iż im
przeszkadza zwłaszcza przydługi i niemrawy początek, że jest dosyć
nudnawy ,kiedy to nasz Wall-e przemierza samotnie poprzez ruiny
zniszczonej Ziemi w poszukiwaniu ''skarbów'' Ja mówię zatem ,że jest
wręcz inaczej to odbieram. To bardzo ważna część tej animacji. Osobista
walka z samotnością ,czymś na co nikt nie zasługuje. Ale Wall-e próbuje
z tym walczyć jak tylko umie. Oczywiście kolejne sekwencje są równie
wzruszające bo mówią o odkryciu uczucia do przybyłej w jego świat Evy.
To trzeba koniecznie zobaczyć!
Oprócz wspaniałej fabuły mamy jeszcze masę świetnych efektów
wizualnych, bardzo szczegółowych, że nie wspomnę o melancholijnej
,cudownej muzyczce i epokowych piosenkach. Lecz od strony technicznej
największym plusem są efekty dźwiękowe. Wręcz nieprawdopodobne
brzmienie i wyodrębnienie poszczególnych elementów takich jak
uderzające przedmioty metalowe i nie tylko, odgłosy poruszania się oraz
dźwięki wydawane przez roboty i mnóstwo, całe mnóstwo innych
mankamentów ,które nasze uszy wyłapują. Dla mnie to najlepiej
brzmiąca animacja jaką miałem okazję oglądać na kinie domowym, a
proszę mi wierzyć ,sporo już ich widziałem z dzieckiem.
Tak więc mamy tu mądrą, wzruszającą ,piękną ... wyjątkowo uczuciową
''bajkę'' jaka powstała w przynajmniej ostatniej dekadzie w kinie
animowanym. Przesadzę pewnie jak dam 10, lecz z czystym sumieniem
9/10 przyznam. Moja .... nasza ulubiona :)
pozdrawiam