Zgadzam się we wszystkim, oprócz jednego (i nie bierz mi tego za złe). To co potocznie nazywamy "bajką", tak na prawdę jest właśnie baśnią, bo bajka to krótki utwór wierszowany xD. Ale i tak wiadomo co chciałeś przekazać :)
Pozdrowionka ;)

WALL.E's the best
10/10

błagam, tylko nie wytykajcie mi że się czepiam, bo wiem o tym ;))

no czepiasz się. to jest właśnie baśń, a nie bajka, bo bajka to krótki utwór wierszowany :P

W literaturze bajka to rzeczywiście krótki wierszowy utwór, choć nie zawsze. Bajki Krasickiego to wiersze zaś bajki Ezopa to krótkie opowiadania.
W kinematografii bajką jest rozumiany film animowany (bądź od kilku lat animacja komputerowa), który głównie jest przeznaczony dla dzieci zaś jego nadrzędną zasadą jest humorystyka słowna lub sytuacyjna. Baśń w kinematografii ma w przeciwieństwie do bajki o wiele bardziej rozbudowaną fabułę jak i postacie. Nie są one tak płytkie i przewidywalne jak w bajce, jak też pokazana też jest ich strona psychologiczna (rozterki, wątpliwości, miłostki, itp).

"WALL-E" jest typową baśnią, gdyż zawiera wszystkie powyższe elementy. Zwłaszcza rozbudowany profil psychologiczny postaci (to jak się uczy, zakochuje, poznaje otaczający go świat). Podobnie baśnią jest "Księżniczka Mononoke" choć to zarazem również anime (specyficzna kreska). Baśnią też jest dla przykładu "Pocahontas" czy "Piękna i bestia". Zaś bajka to dla przykładu "Ice Age", "Kurczak mały" czy "Shrek".

Jak widzicie bajka i baśń są różne w kinematografii i literaturze :)

:D Widzę to również jak każdy kto by przeczytał Twój post. Wtrąciłam to nie w charakterze złośliwym tylko z uśmiechem ;)

kiedy wy tu sie "kłócicie" co jest bajka a co baśnią ja powiem tylko tyle: GENIALNY!! Pod każdym względem :) Nastawiałam się na coś zupełnie innego ale to co zobaczyłam bardzo miło mnie zaskoczyło. Polecam każdemu zarówno młodym jak i starszym kinomanom :))
Pozdrawiam gorąco ;**

vermin83 napisał:
"MINUSY
- Bardziej to baśń niż bajka"
Powiem krótko - film animowany

"MINUSY
- Z początku niewiele się dzieje"
Przepraszam ale pierwsze pół godziny to najpiękniejsze obrazy z całego filmu, cała akcja na statku poza lotu w kosmosie mogła by nie istnieć a nawet jej brak w moim mniemaniu zwiększył by ocenę tego filmu. Jeśli by się przyjrzeć na grafikę na początku jest rażąco lepsza i bardziej wymagająca od grafików w stosunku do stylistyki statku (jestem pewien że choć część filmu na statku była dwa razy dłuższa od pobytu na ziemi to i tak graficy spędzili nad nią mniej czasu, po prostu patrząc na tekstury statku i te nieszczęsne postacie ludzkie to pojechali po najmniejszej linii oporu). No oczywiście nie wspominając o przewidywalnej fabule wątku ludzi...

Jeśli już to animacja komputerowa :) Znaczący drobiazg.

Co do graficznej wersji ludzi jak i AXION'a to jak dla mnie były świetne. Zważ że na początku na hologramach nie masz komputerowych animacji ludzi tylko PRAWDZIWYCH aktorów. Więc ciężko tu mówić o lepszej jakości :) Od strony technicznej cały film prezentuje ten sam świetny poziom.

A początkiem mam na myśli pierwsze 20 minut :) I tam naprawdę jakoś super dużo się nie dzieje :) Przynajmniej dla mnie.

Zgadzam sie, ze film madry, smieszny i mozna znalezc w nim duzo prawdy. Czy w tym kierunku nasz swiat nie zmierza - czlowieka niemyslacego jak obywatele na statku kosmicznym? Sluchamy radia, telefonu, rozmawiamy przez skypa ale nie z osoba obok, na ulicy.... I nie zgadzam sie z tym ze na poczatku filmu nie wiele sie dzieje. Na poczatku filmu poznajemy Wallego, ktoremu przypisano cechy ludzkie, a w rzeczywistosci roboty takie nie sa. Wall.e to wyzsza forma robota, poniewaz posiada zdolnosc samouczenia sie, cos co dzisiaj w swiecie robotyki nie jest tak zaawansowane, jest na etapie badan i testow. Zadbano nawet o takie szczegoly, ze jak Wall.e leci promem to laduje swoje akumulatory. Nawet roboty sie ucza w tym filmie, i ostatecznie chca przejac kontrole nad ludzmi, ktorzy skupili sie na przyjemnosciach. Ludzie sie przebudzili ale potrzebowali na to 700lat:-) Bardzo ciekawy film!!!