Az sie zdziwilem, ze jeszcze tworza filmy, ktore pobudzaja wyobraznie. W dobie chlamu, gdzie
wiekszosc obrazow jest o niczym i wszedzie widac jakies rozdarte japonskie mordy fajnie, ze
znajdzie sie jeszcze taka perelka.
Tak z innej beczki motyw zbuntowanego komputera pokladowego i nawiazanie do Odysei
Kosmicznej - wymiata ;)