PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=399328}
7,6 299 745
ocen
7,6 10 1 299745
8,6 40
ocen krytyków
WALL·E
powrót do forum filmu WALL·E


Film jest sprzed dwóch lat, ale przecież jego akcja będzie toczyć się dopiero za jakieś 800 lat, więc śmiało mogę przystąpić do realizacji wytycznej o nazwie "recenzja". Pamiętając o licentia poetica pozwoliłem sobie na łączny zapis imion dwóch głównych bohaterów rewelacyjnej animacji studia Pixar. Otóż pierwszy z nich, Wall-E jest mechanicznym dziełem człowieka, pozostawionym w XXII wieku w celu wyręczenia Ziemian z porządkowania planety pod ich nieobecność. Tymczasem ludzka reprezentacja spędza urocze wakacje na statku kosmicznym o nieprzypadkowej nazwie "Axiom" - wyodrębniony spośród wielu, godny, niepodważalny przedstawiciel rodu ludzkiego. Wall-E miał być zwykłą maszyną na wysypisku śmieci rozmiarów Ziemi, ale oprócz zgniatania odpadków robi coś jeszcze - kolekcjonuje przedmioty, które z niewiadomych przyczyn wydają mu się wartościowe, ogląda fragment musicalu i... tęskni. Chce tak samo jak tańczący aktorzy uścisnąć komuś dłoń.

I jak w życiu, tak w filmie wszystko nabiera tępa, gdy pojawia się miłość. Dla przeprowadzenia rutynowych badań, tuż nad głową Wall-E'ego ląduje... EVA. Od razu imponuje tubylcowi błyszczącą białą powłoką i niebieskimi "oczyma". EVA, jak na rasowego białego przystało (proszę o odrobinę dystansu), wprowadza zamęt badaniami, poszukiwaniem nie wiadomo czego, i bronią palną. Szybko jednak okazuje się, że tym "niewiadomoczym" jest jedyna roślinka na Ziemi, niedawno znaleziona przez Wall-E'ego...

Animacja pod pozornie fantastyczną i niemożliwą fabułą przemyca niepokojące wizje naszej przyszłości. Wyróżnia ją brak patosu, jaki zwykle towarzyszy wszelkim "misjom ratującym świat" i jednoosobowym bohaterom ratowanego, symbolicznego już Manhattanu. W dodatku Pixar-owska produkcja jest szczerze naładowana emocjami - najważniejszymi, choć/bo najprostszymi. Być może udało się to wszystko tylko dlatego, że zamiast Willa Smith'a lub Nicolasa Cage'a o życie na Ziemi zatroszczył się właśnie robot Wall-E. :)

ocenił(a) film na 10
RobertS_exMachine

Tak, w istocie WALL.E jest fenomenalny. Widzialem wiele produkcji PIXAR'a ale ta jest poprostu bezbłędny. Mamy tu elementy komiczne jak i miłosne. Ładunek emocjonalny jaki jest zawarty w części filmu na statku (S.K Aksjomat) jest olbrzymi.

Czytając wypowiedzi wielu internautów którzy uważają, tu cytuje: "...film jeest nudny, zasnąłem po 20 minutach" czy"...to bajeczka dla dzieci i nic więcej..." odnoszę wrażenie, że piszą je dzieci, które nie rozumieją wcale przesłania tego obrazu. Co więcej, czy możemy nazwać ten film "bajeczką dla dzieci"? Z pewnością NIE. Dlaczego? Dlatego, że dzieci nie są w stanie zrozumueć o co tak naprawde tutaj chodzi... Jeżeli w filme nie ma dużej dawki humoru dla ludzi o ilorazie inteligencji krzesła, czy beznadziejnych nawalanek w stylu Mortal Combat to dany film (także "WALL.E") jest uważany za gniot, nude czy chałę.

Reasumując, oceniam ten film na 10/10. A wszystkim co się nie znają powiem tak:

Wall-e!
Ewa?
Wall.e!
Ewa?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones