I co? Nic. Powiedzcie mi co takiego niezwykłego było w tym filmie? :)
Mam nadzieję, że nie zostanę zmieszany z błotem jedynie za wyrażenie swej opinii?
no moje odczucia po filmie były takie same. nastawiłem się na coś niesamowitego jak słyszałem takie rzeczy że to przełom w animacji czy najlepsza animacja jaka dotąd powstała. myślałem że jak pójdę do kina to oglądnę coś co mną całkowicie wstrząsnie oczywiście film bardzo dobry taką też dałem mu ocenę ale spodziewałem się czegoś lepszego
Cóż, mam nadzieję że ja się nie rozczaruję, bo też naczytałem się super opinii, a na dniach kupuję DVD no i zobaczymy... ;P
Determinacja, i kawał świetnej roboty tych, którzy Wallego i Eve kreowali. Znalazłam w nich więcej ludzkich odruchów i zachowań niż w niejednym ludziku na ulicy. Muzyka, tez niezwykła bo wreszcie klasyczna disneyowska, taka jaka była w starych kreskówkach.
a jeśli chodzi o wydanie DVD, to świetnym pomysłam było zamieszczenie w dodatkach dwóch krótkometrażówek, jednej o czarodzieju a drugiej o BurnE, małym spawaczu :D
Generalnie niezwykłe jest to że milczenie również może bawić i staje się bardziej wymowne niż słowa. Wallego ciężko zapomnieć.
pozdrawiam
Podzielam zdanie Karoliny. Dopiero czytając Jej komentarz natrafiłem na ten w którym w bardzo dobry "normalny (co się rzadko zdarza)" sposób przedstawia się film. Nie tylko ten komentarz był trafny, biorąc pod uwagę nasze społeczeństwo. To jest dobry film który przy okazji rozbawi dzieci. Dla tych którzy chcą go oglądać głównie dla efektów dodam jednie żeby spróbowali spojrzeć na tę historię z trochę często zapomnianej ludzkiej strony.
Na razie "człowieki :D"
Co było niezwykłego w tym filmie?
przede wszystkim sam fakt, że tak strasznie różni się od współczesnych bajek. W tym wypadku można spokojnie mówić, że forma nie przerosła treści. Ponadto,Wall.e, Ewa to praktycznie nie roboty a ludzie. Ja osobiście byłam zdumiona faktem, że zwykły kawałek 'żelaza' może być obdarzony takimi emocjami;] i tak jak wspomniała wcześniej Karolina, niezwykłe jest to,
że milczeniem również można bawić;]
PS wzorując się kolegą wyżej:
pozdrowienia 'człowieki' :D
Mi również film bardzo się podobał i w cale nie mam zamiaru mieszać z błotem os. której się ten obraz nie podobał. Film jest magiczny pomimo swojej "bajkowości", tradycyjnie jak na animacje przystało niesie ze sobą pewne prawdy życiowe, przesłania, przestrogi. Obraz bardzo łatwy do przełknięcia i piękny, zachwyca i przepełnia serce uczuciami, które w bardzo ciepły sposób rozchodzą się po całym ciele. Sposób w jakim ukazano mechanicznych kochanków był po prostu szczałem w dziesiątkę i w pełni się
nie zgodzę z os. uważającymi, że to było sztampowe i schematyczne bo ja poczułem coś kompletnie nowego podczas oglądania. Jak dla mnie miłe oderwanie od prozy życia codziennego i jego szarości, zapakowane w bardzo przystępny sposób, dla (prawie)każdego. W każdym z nas (nawet dorosłym) znajduje się dziecko jedni się tego wstydzą inni wręcz przeciwnie, świat jest zbyt nudny żeby pozbawiać go magi i uroku jaki towarzyszy patrzeniu poprzez "oczy dziecka" to taka mała dygresja.
Praktycznie wyżej jest już napisane wszystko co chciałem powiedzieć, ale i tak napisze. Wall-e ma u mnie 9/10. Jeśli chodzi o ten gatunek filmu, ponieważ pomimo świeżego wyglądu i naprawdę eleganckiego obrazu, pachnie starym dobrym Disney`em, nie to co obecne filmy animowane które są durne, sztampowate, oklepane i z głupkowatym humorem.. stare dobre Disney`je właśnie uczyły poprzez zabawe, czego nie ma już prawie wogóle w obecnym animacjach. Mi się wyjątkowo podobał, także paru znajomym którzy kompletnie nie ciągną do tego rodzaju filmów, a jednak im się spodobał. I totalnie bez wstydu powiem, że pod koniec miałem aż zaszklone oczy a to tylko dowód na to jaki to kawał dobrej roboty :-)
Film bardzo mi się podobał. Ciepły, chwyta za serce. Zależy od wrażliwości, dla mnie super. Byłem na filmie z dziewczyną, również bardzo jej sie podobal :)
Do elementów genialnych (pomijając wiele innych) zaliczę fakt, że EVA potrafi przekazać całe spektrum emocji jedynie wyświetlając dwie plamki imitujące oczy. Tu musiał pracować nie grafik a psycholog!
A tak ogólnie. Niby wpółnaiwna opowiastka o robotach, a w tle konflikt obowiązku z marzeniami i zupełnie inne niż w S-F podejście do buntu maszyn - buntują się przeciwko dążeniom ludzi nie te zepsute (one właśnie ratują) a te najsprawniejsze (Auto). I w zasadzie też nie jest to bunt, tylko efekt służbistości, czyli przesady w wypełnianiu obowiązków kosztem marzeń - patrz początek tego opisu.
Z niecierpliwością czekam na Up.
Może jestem nie w temacie, ale czy sceny niewykorzystane z Wall-E są na YouTybe?
Jak tak to proszę podać linki bo bardzo mnie to interesuje czego w filmie niewykorzystali, to podobno było z 6 minut materiału.
Nawet jeśli znajdziesz na youtube to trzeba ;iczyć sie z tym że Pixar zgłosi prawa autorskie do filmu i go usuną. Na DVD w istocie jest tego troche, scena z Eva i Wallem w schowku na ręczniki i przypadkowym pocałunkiem oraz długa scena na śmietniku gdzie mały Walle spotyka dwóch dużych pobratymców i przy okazji ratuje Evie życie.
z wysypiska, oglądaj szybko :)
http://www.youtube.com/watch?v=4z0JLy-3X6I
a tu towel scene z kissem :D
http://www.youtube.com/watch?v=VsxvNE4vFs4