mam pytanie w czym tkwi fenomen tego filmu ?? nie oglądałam go ale chętnie poczytam wasze komentarze na temat tej animacji :)
W skrócie to, co wyrazili inni forumowicze pod adresem tejże animacji (z czym zresztą całkowicie się zgadzam):
-Sprawa najbardziej błaha - animacja - wszyscy graficy komputerowi powinni uczyć się od zespołu Pixara. To co zaserwowali nam w WALL-Em to po prostu majstersztyk do kwadratu. Takie perełki jak sceny opuszczonego miasta, czy słońce zachodzące nad morzem naprawdę robią wrażenie.
-Bohaterowie. WALL-E dzięki podobieństwu do Johnny'ego 5 i gabarytom E.T'iego z miejsca budzi sympatię. Na początku filmu widzimy jego codzienność, ale także skryte marzenia i tęsknoty. Dalej obserwujemy jak po poznaniu EVE, twardej, zdecydowanej, mającej charakterek sondzie, WALL-E nieśmiało zaczyna swoje podchody do niej, co nie raz wzbudzi uśmiech na twarzy. Zapewne dzięki temu wielu oglądających bardziej zżywa się z tym robocim grzdylem, bowiem kto nie marzył (albo nie będzie marzyć) o prawdziwej miłości? Sama EVE także jest kapitalną postacią. Widzimy, jak podczas podróży z WALL-Em zmieniają się jej priorytety - od wykonania rozkazu za wszelką cenę, do poświęcenia się za przyjaciół (co widać choćby po tym, jak dla WALL-E'ego wystrzeliwuje się w przestrzeń.
-Forma. W filmie prawie wcale nie ma kwestii mówionych, ogromna część uczuć targających bohaterów odbywa się za pomocą gestów (WALL-E wydaje piski, pomruki, ew. wymawia imię swoje lub EVE, kóra swoją drogą - jak to kobieta - jest nieco bardziej wygadana ;P) oraz mimiki twarzy. Disney & Pixar dzięki temu doprowadzili do granic możliwości ukazanie miłości w filmach - bez zbędnych dialogów czy ,,fizyczności", wystarczy ciepłe spojrzenie, czułe trzymanie za rękę, przytulenie i już jesteśmy w domu.
-Historia. Po części baśniowa i nieco naiwna, ale to idealny temat dla dorosłych, którzy mają już dość szarego i codziennego życia. Wielowątkowość (ratowanie środowiska, postępująca degradacja człowieka, odnalezienie upragnionej miłości), ukryte odniesienia do innych filmów. Pewnie dzięki temu podobnie jak Star Wars, WALL-E został o wiele lepiej przyjęty przez dorosłych niż przez dzieci, oni po prostu wynoszą z tego filmu więcej, niż kilka fajnych scenek z milusim robocikiem.
O_o OMG. Patrzę teraz na to wszystko i nie wierzę, że aż tak się nad tym rozpisałem. Widać WALL-E czyni cuda ;P
Mam nadzieję, że zaspokoiłem Twoją ciekawość, polecam pójście do kina, ale prędzej z koleżankami/chłopakiem niż z młodszym kuzynem, bo może się zanudzić. Pozdrawiam.