Zaskoczyła mnie obecność nawiązań do powieści Bułhakowa. Potomek Pana Lisa ma na imię Woland, koleżance głównej bohaterki śni się facet o "jednym oku takim drugim innym" no i kot który także pojawia się we śnie oraz w końcowym ujęciu. Inspiracja ewidentna tylko jaki ma to sens?
Ciekawy smaczek! Może zdesperowany scenarzysta, dorabiający i marzący o ambitniejszym zajęciu starał się dodać własnego kolorytu?
zaden!
chodzi tylko o to żeby wpleść ujęcia z 'podtekstem' żęby bachorciarnia siezachwycała 'jakie to glębokie '..