W Niemczech jest to samo. To, że dziś są dobre emerytury nie znaczy, że w przyszłości będą.
U nas dziś też JAKIEŚ są. Jednak ich system również nie jest przyszłościowy.
My jedyne co możemy robić to kopiować ich pomysły i prędzej będą to robić Tusk i Rostowski niż ktokolwiek inny.
Źródło:
"Niemcy mówią o podniesieniu wieku emerytalnego do 69 lat
Niemcy boją się o swoje pieniądze. Z badań Fundacji Bertelsmanna wynika, że gdy ludzie urodzeni w okresie tzw. powojennego baby boomu zaczną przechodzić na emeryturę, to niemiecki system emerytalny się załamie. Chyba że rząd znów podniesie wiek emerytalny.
Starzejące się społeczeństwo oznacza, że coraz więcej ludzi będzie pobierać świadczenia, a coraz mniej pracować i płacić składki na ubezpieczenie społeczne. Spora część przyszłych emerytów, obecnie jeszcze pracujących, nie jest objęta reformą systemu emerytalnego, wydłużającego wiek przejścia w stan spoczynku do 67 lat. Rząd zamierza więc wystartować z kampanią przekonującą do późniejszego przejścia na emeryturę, co ma rozciągnąć w czasie cały proces - pisze "Hamburger Morgenpost". Pomimo tego reforma emerytalna jest i tak bardzo długotrwała. Od 2012 roku obowiązuje ustawa, na mocy której co roku wiek emerytalny będzie przesuwany o dwa miesiące, by dopiero w 2024 roku zatrzymać się na poziomie 67 lat. Eksperci mówią: to zbyt długo.
Z badań wynika, że gdy wyż demograficzny z lat 1955-70 przejdzie na emeryturę, nastąpi spadek poziomu świadczeń z obecnych 53 procent do 43 procent. W konsekwencji składki na ubezpieczenia społeczne będą musiały wzrosnąć, ale i to niewiele zmieni sytuację. Do 2060 roku osoby w wieku powyżej 65 lat będą stanowiły ponad 63 procent społeczeństwa.
Eksperci zalecają gorzkie, ale ich zdaniem skuteczne lekarstwo: jak najszybciej się da rząd powinien podnieść wiek emerytalny do 69 lat, a najlepiej powiązać go z przewidywaną długością życia. Poza tym zmienić system tak, by przechodzenie na wcześniejsze emerytury nie było opłacalne. Według najnowszych danych w Niemczech rośnie liczba osób, które przechodzą na wcześniejszą emeryturę, mimo że jest ona niższa.
SS, Hamburger Morgenpost"
Co chcesz w ten sposób udowodnić? Że nasze problemy są podobne do niemieckich? Przecież to żarty. Niemcy nie mają problemów z finansowaniem wypłat emerytur. Maja nadwyżkę budżetową. Ich Kasy chorych nie wiedzą co robić z pieniędzmi (dosłownie). Szacują, że KIEDYŚ mogą mieć jakieś problemy. KIEDYŚ. Nie martwmy sie o nich. Zaproszą na roboty do niemiec Polaków i Polacy swoją pracą sfinansują Niemcom emerytury.
My mamy problemy dzisiaj. Problemy narastające. Notujemy rekordową emigrację, szybko narastające zadłużenie, deficyt w ZUS, przejadamy zaskórniaki (wpływy z prywatyzacji, FRD, OFE), system bankowy oddaliśmy w obce ręce (ewenement), mamy najmniej innowacyjną gospodarkę, w energetyke ostatnio inwestował Gierek, drogi budujemy (pewnie najdrożej na świecie) dopiero gdy dostaliśmy jakieś pieniądze z UE (w przeciwieństwie np. do Słowacji), nasza gospodarka oparta jest na montowniach i innych usługach dla zagranicznych korporacji (np.centrale wystawia faktur itp) itd itp.
Wskazałeś Niemcy, więc staram się udowodnić, że nawet Niemcy mają problem, a ich system ubezpieczenia społecznego również nie jest perspektywiczny. Nie ma na świecie dobrego systemu zabezpieczeń społecznych. Kłopotów nie ma jedynie tam, gdzie jest dodatni współczynnik przyrostu naturalnego lub takiego systemu w ogóle nie ma. Tak więc albo wesprzemy się młodymi imigrantami ze Wschodu albo rzucimy wszystkie siły na politykę prorodzinną albo wywołamy wojnę albo też nie będzie komu zapracować na nasze chorobowe, emerytury i renty ;)