Po prostu to była rzeczywistość w krzywym zwierciadle i pastisz ogólnie na całe społeczeństwo oraz ludzkie zachowania i psotawy nie tylko na ustrój. Ty chesz się uczyć historii z Bareji - OK. Za 20 lat będą się uczyć historii z 13 posterunki i puszczać "Daleko od noszy" jako "wiwisekcję polskiej słuzby zdrowia III RP".
I też jakiś Twój następca będzie wmawiał ślepotę tym, którzy tego niedostrzegają. ;-)
Zauważyłeś, że kopiujesz moje uwagi i zwracasz je z powrotem? Trochę to dziecinne, ale skoro inaczej nie umiesz, trudno.
Owszem, z komedii i humoru również można uczyć o realiach społeczno-politycznych rozmaitych systemów. To też "tekst kultury". Ty tego nie rozumiesz (więc pozostaje ci jedynie płaska kpina) , ale kulturoznawcy i historycy na szczęście tak
Wiedza nie boli... Ale może jednak, trochę?
http://www.granice.pl/recenzja,Awans,670
Bareja przedstawiał rzeczywistość w krzywym zwierciadle - na tym to polega - wybieramy jakąś absurdalną rzecz, trochę ubarwiamy i rozbudowujemy do monstrualnych rozmiarów, oczywiście generalizując - na tym polegają jego filmy.
Sam sobie interpretujesz to w taki sposób jak Ci wygodnie. A czy wiedza boli? Sądzę, że chyba sam sobie powinieneś zadać to pytanie.
To tylko tobie wydaje się, że są tu "monstrualne rozmiary". Dla tych, którzy dobrze wiedzą, jak wyglądały realia życia w PRL, komedie Bareji są gorzką, komediowo podrasowaną relacją o tym, jak działał ten system, jak tytłał ludzi, zmuszał do świństw, krętactw, kłamstw, skarlał i kastrował.
Przyjmij do wiadomości, ze inni widzą czasem inaczej, czasem więcej niż ty.
Poza tym odbiegliśmy od tematu. Widzę, że Ty niesamowicie mocno idealizujesz Wałęsę, uważając że w latach 70' i 80' to był wspaniały superheros, zapewne krystalicznie uczciwy i honorowy, tylko teraz coś mu odbiło. Przeczą temu jednak fakty czy wspomnienia - jego ego już wtedy było monstrualne a koleś sam miał zapędy dyktatorskie czy to w kierowaniu związkiem czy później państwem. Można sięgnąć do wspomnień ówczesnych bohaterów strajków i to nie koniecznie zażarcie zwalczających dziś Lecha. Nie wiem czy widziałeś ostatnio wywiad na TVN24 jaki przeprowadziła z nim Justyna Pochanke. Dziennikarka cały czas zadawała mu pytania, które w podtekście miały sugestie - "Lechu, przestań się kompromitować", "Nie niszcz swojego mitu", "Niech wszyscy myślą, że była zgoda" a ten szedł dalej w zaparte i bił w Borusewicza czy Krzywonos jak w bęben nie łapiąc aluzji. To jest prawdziwa twarz Wałęsy - miałkiego intelektualnie egotyka, który dziś chce "pałować robotników, bo podnieśli rękę na władzę państwową" oraz gdy był prezydentem wziął szofera na ministra. Szkoda też, że nie odniosłeś się do linku, który Ci wysłałem - to też sporo mówi.
"Widzę, że Ty niesamowicie mocno idealizujesz Wałęsę..."
To źle widzisz, bo wydaje ci się, że jeśli ktoś broni Wałęsę, to oznacza, że jest jego bezkrytycznym wielbicielem. A to nie jest mój obraz. Ale nie mam zamiaru kpić i lać pomyj na tych, którzy nadstawiali karku, gdy inni siedzieli w bamboszach przed Rubinem.
Ależ tak jest - uważasz, że solidarność to był wspaniały antysystemowy ruch walczący o szczytne cele, ale to mit. Ludzie go popierali bo mieli dość zamordyzmu i już w początkach lat 90' chcieli wałęsę i resztę wieszać za to jaki system wprowadzili po 89' roku. Czego efektem było zwycięstwo SDRP w 93'.
Co "ależ tak jest"? ;) Wskaż paluszkiem, gdzie znajdujesz\w moich wypowiedziach bezkrytyczne uwielbienie dla Wałęsy.
Tak, Solidarność była autentycznym ruchem robotniczym, antysystemowym, walczącym (również) o godność i wartości. Nie bardzo wiem, jak można to negować.
KAŻDY kraj ma długi. USA i inne państwa ale nikt normalny nie likwiduje całego dobytku polski. Wszystko co wyprodukowaliśmy było nasze a jak to sprzedaliśmy to mogliśmy za to wiele zrobić w kraju. Teraz prawie wszystko co się w Polsce sprzedaje Polakom jest z zagranicy więc pieniądze też są dla ZAGRANICY! UE daje nam jakieś ochłapy jako dotacje. Oczywiście nie mówię że Polska powinna wrócić do komunizmu. Mówię tylko, że Polska zamiast nabijać portfel UE powinna sama zacząć coś sprzedawać. Dzięki sprzedaży swojego towaru mielibyśmy pieniądze na spłacanie zadłużenia, drogi, szpitale i tak dalej i tak dalej.
Oprócz tego zmniejszyłoby się bezrobocie bo takie zakłady zatrudniają dużo pracowników. Jak sam pisałeś, że trzeba się modlić o przetrwanie UE. To pokazuje jak bardzo jesteśmy uzależnieni od UE czyli jesteśmy w nieoficjalnym zaborze. Co do Gierka. On zadłużył kraj i postawił na rozwój kraju. Teraz politycy zadłużają kraj i nic z tego nie wynika bo bezrobocie rośnie, zarobki maleją a nasi rodacy uciekają za granicę. Jeszcze raz powtarzam dobrze, że obalono komunizm ale zamiast zamykać trzeba otwierać nowe fabryki. Gdyby nie likwidowano fabryk teraz nie musielibyśmy zdawać się na łaskę UE.
Co do pierwszego postu - to jest jasne, że wszyscy mają długi (Japonia bodaj 200% PKB) i wiem, że Gierek inwestował. Ówczesną Polskę dotknęła choroba holenderska (przerost inwestycji w sekotr surowcowy) w połączeniu z kryzysem paliwowym jaki wyniknął z embarga na ropę dla zachodu.
Nie zgadzam się jeżeli chodzi o UE - to jest całkiem niezła kasiora nie zaś ochłapy ale często są wykorzystywane w beznadziejny sposób i pod publiczkę (budowa aquaparków w małych miasteczkach, których się nie da utrzymać choćby), a poza tym mamy wspólną politykę rolną dzięki czemu nie ma takich cyrków jak protesty rolników.
Jeżeli chodzi o przemysł to powinniśmy zrestrukturyzować to co było stratne a dało się uratować a te fabryki przynoszące zysk zostawić pod zarządem państwa a nie rozdawać za grosze (jak browary wielkopolskie na których kulczyk zbił majątek, odsprzedanie marki Nivea niemcom czy likwidacji fabryki Odry). No ale za to można obwiniać Balcerowicza i tych, którzy rządzili po 89' (albo 88' w zasadzie).
Zresztą ten kraj pewnie i tak za kilka lat runie...
"Dzieci na śmietnikach to wina Wałęsy".
Tak się zastanawiam, czy są granice absurdu, których użytkownicy netu nie moga przekroczyć, i dochodzę do wniosku, że ich nie ma. Dzieki ci za cenną lekcję.
Jak przeczytasz dokładniej to zobaczysz, że napisał to kolega ObiWanKenobi444. Ja tylko napisałem co mógł mieć na myśli.
Czyli wcale nie uwazasz, że z winy Wałęsy spada pogłowie bydła a szczury zagryzają niemowleta w śmietmikach przy szyderczym śmiechu wrogow Polski?