2/10. Postacie występujące w filmie niby są komiksowe, ale mimika jest u nich zerowa. Cały film opowiedziany jednym tonem, zero emocji. Film pokazał może, jaka straszna jest wojna, i to taka nie poruszana wcześniej w ogólnoświatowej kinematografii, ale właściwie to tyle. Nawet pisać mi się długo o tym filmie nie chce, niestety.. I widząc pozytywne komentarze poniżej, przypominam, że de gustibus...
No tak, ale myślę jednak, że próba animowanego dokumentu się powiodła. Bo niby oglądamy straszne obrazy, niby wiemy, że są prawdziwe, ale jednak to tylko rysunki. Dopiero ostatnia scena uświadamia nam, że to wszystko zdarzyło się naprawdę i to właśnie uderza w nas najmocniej. Pewnie mocniej, niż gdyby cały film był nakręcony zwykłą kamerą - bo racja, takich było wiele. Tutaj mamy właśnie coś nowego...
Jak dla mnie film bardzo dobry:)
Wystarczyło kilka zmian, a powiedziałbym to samo, co Ty. Animowany dokument - ktoś musiał tego spróbować, dobrze, że ktoś się ośmielił. To ciekawy kierunek, tylko dla mnie brakowało kilku istotnych elementów.
Wystarczyło nadać postaciom mimiki, trochę emocji ich wypowiedziom, to w sumie niewiele - a przyznam, że już raz to się udało: "Przez ciemne zwierciadło" wyszło dla mnie świetnie. Właśnie ze względu na użycie kilkunastu kresek na twarzy ta mimika ma szansę się potężnie i wyraziście zarysować, przez co emocje lepiej wychodzą "na zewnątrz". Wystarczy złapać w rękę dobry komiks, żeby zobaczyć, ile jest na to sztuczek. A tak niestety, pomysł dobry, a wykonanie mnie znudziło. Ostatnie kadry owszem, nieco obudziły, ale i tak za słabo, by odcisnąć się na ocenie.