PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=30391}

Walentynki

Valentine
2001
5,5 12 tys. ocen
5,5 10 1 12000
5,0 4 krytyków
Walentynki
powrót do forum filmu Walentynki

Film bardzo kiepski. Fabuła zgapiona z kultowego "Krzyku" i jego kontynuacji, ale w strasznie nieudolny sposób. Scenariusz nie trzyma się kupy, akcja jest bardzo chaotyczna, a głupota ofiar wręcz śmieszy. Co prawda kilka momentów trzyma w napięciu, zakończenie zaskakuje (choć można było się go domyślić), ale ogólnie to za mało, by film zapadł na dłużej w pamięci. Jedynym plusem obrazu są ładne aktorki (szczególnie Denise Richards) - gdyby nie one, to zanudziłbym się na śmierć :D.

ocenił(a) film na 1
dareczek1979

Film ten to perełka... Już myślałem, że nic nie pobije "superprodukcji" takich jak: Krzyk czy Koszmar minionego (lub następnego) lata, aż tu nagle pojawiło się to coś... Wszystkie filmy tego typu to NAJWIĘKSZE GÓWNO JAKIE MOŻNA SOBIE WYOBRAZIĆ... LUDZIE, NIE RÓBCIE Z SIEBIE BEZMÓZGICH MAŁP I NIE OGLĄDAJCIE TAKICH FILMÓW.

użytkownik usunięty
dareczek1979

nie wiem co wy chcecie. może i "walentynki" mają coś co miały filmy takie jak "krzyk" czy "koszmary (...) lata" itd. ale mimo wszystko fabuła inna, już sam początek powinien stwarzać napięcie i można sobie wyobrażać sobie dalszą fabułę. Mnie natomiast trzymał w napięciu, zaskakuje zakończeniem. Polecam dla fanów horrorów z "wyższej półki"

Chyba z "wyższej półki" dla tych którzy podniecają się byle czym... A "Krzyk" to jest lepszy slasher dla młodzieży, "Koszmary..." odgapiały schematy z tego filmu, a "Walentynki" to szkoda gadać. I ty mówisz, że tu jest napięcie? Kiedy? Jak krwiożerczy, wkurzony morderca w przerażającej masce szuka ofiary w kolejnym worku na zwłoki (głupi schemat - ofiara była w ostatnim worku, jak zwykle), albo zaniepokojona dziewczyna w basenie jest nieświadoma, że morderca zaraz ją zabije. Haha, ale głupia scena była, jak morderca zamienił ciała i położył się na łóżku operacyjnym, haha, ciekawe byłoby jak włożyłaby to ostrze w jego brzuch, wtedy idiota by miał, co chciał... Właśnie początek z tym balem jest dobry, ale dalej już dno. Każdy głupek wymyśli coś takiego. Tak to wygląda, że nawet głupie pomysły można zekranizować, to tak jakbym wymyślił film pt. "Dzień matki", w którym morderca zabiłby swoją matkę, że była alkoholiczką i go biła...