z cyklu, najpierw jest źle i jest się zagubionym, to ktoś starszy przez przypadek wskaże drogę. Ta droga to ucieczka do gorliwej modlitwy i ot cud jeden po drugim! Czego się bohaterka nie dotknie, od razu jest ok. Tak sztucznie to wszystko zagrane, tak śmiesznie wręcz momentami, że aż chce się opróżnić zawartość żołądka. "Bzdurnota" połączona ze "śmiesznotą" i ze śmierdzącymi nogami głównej bohaterki w tle. Oczekiwałem zdecydowanie czegoś ambitniejszego i realizacyjnie lepszego, a tak po prostu wyszedł naiwny 2 godzinny film klasy B.