Czy tylko ja się męczyłem na tym filmie ?
Garona najpierw zdradza swój lud, zaprzyjaźnia się z ludźmi, morduje innych orków, a potem z dupy zabija króla ludzi swojego przyjaciela i nagle jest bohaterem orków
TO SIE NIE TRZYMA KUPY
Strasznie musiałem naciągnąć ocenę filmu żeby dać 6
jak dla mnie film bez emocji, wizualnie kiepsko, fabuła kuleje okropnie, muzyka bez wydźwięku, gra aktorska patetyczna i drętwa.
Jedyny, jedyny plus to to że jest to warcraft i daje nadzieję że kontynuacja będzie lepsza, bo naprawdę gorzej się chyba nie da.
Wątek z zabiciem króla faktycznie jest nieprzemyślany ;) W oryginalnej historii Garona jest szpiegiem Gul'dana i zabija króla z zaskoczenia, co miało jakiś sens i w pewien sposób szokowało.
takie cos to ja rozumiem, a my otrzymaliśmy dziwaczny rozwój sytuacji....
i jeszcze tekst Garony do Guldana gdy Lothar odchodził z ciałem króla, że kto go poprze jak zaatakuje własna rasę ??
a sama cieła ich w pień równo.
Co ze śmiercią Durotana ? zginął na marne ? wtf ?
ta Garona dziala na dwa fronty, jak to agent i do tego odmieniec... ale prawda ze scenariusz nie naswietlil odpowiednio jej zamyslow.. moze tez taka byla koncepcja, zeby kontynuowac te historie w nastepnej czesci, ktora niby miala powstac...watek z zabiciem krola ckliwy i kretynski, z drugiej strony pewnie w zamierzeniu byla kontynuacja watku romansu Lothara z Garona, wiec nie mogla go zabic z zimna krwia...
W tym filmie Durotan miał być ostatnim honorowym i wolnym orkiem który żyje według dawnej tradycji. Z jednej strony zginął na marne, ale z drugiej tak powinien się zachować - powinien bronić swego honoru, klanu i rodziny nawet za cenę życia.
Akurat to film pokazuje całkiem dobrze :) (Choć niezbyt zgodnie z oryginalną fabułą Warcrafta)
Tylko ty sie męczyłeś nad tym filmem lecz , znalazłeś kiepskie porównanie do Mody na sukces