Powiem szczerze: w World of Warcraft nigdy nie grałem. Ale Warcraft II było moją ulubioną grą kiedy byłem dzieckiem. Tak więc na filmie fabuła była trochę drugorzędna, i moje reakcje można było podsumować jako "To Gul'Dan!!! <3 <3", "Zaraz! To Medieth, ten gościu, który napisał the book of Medieth!!! Z tego co pamiętam, to chyba zdradził, więc czemu jest dobry...? Aha! No tak...", "Lothar! Pamiętam kiedy bez błyskawicznego wpisywania cheatów nie można go było uratować na tej misji, gdzie jako NPC wpadł w zasadzkę... to znaczy, że w zwykłej walce nie może zginąć...". A nawet "zaraz, pamiętam tą szatę graficzną miecza. Była na ikonie upgrade'u ataku drugiego stopnia..."
Jednym słowem, na filmie się świetnie bawiłem, ale bawiłbym się dobrze nawet gdyby był gorszy. A szczerze mówiąc - abstrahując od przyczyny, czemu wszyscy tak szybko zaufali tej samicy orka - film był zrobiony nieźle. Wiadomo, ambitne merytorycznie kino to nie było, ale graficznie wykonali kawał dobrej roboty a akcja się w sumie kleiła (za wyjątkiem teleportacji i gryfów, które były trochę OP).
Cały pierwszy akapit czytałem z lekkim uśmiechem na twarzy :)
Warcraft II też był moją ulubioną grą, a także pierwszą grą na PC w którą grałem mając... jakieś 7 lat chyba. To były piękne czasy. Piłka nożna, zabawy w chowanego, ganianego, wspinanie po murkach, Pegasus, zabawy żołnierzykami i Warcraft II :D Jest co wspominać ;)
"abstrahując od przyczyny, czemu wszyscy tak szybko zaufali tej samicy orka"
Bo nie było czasu na powolne budowanie relacji :( Film powinien mieć 3h i pewnie wtedy byłoby tak jak trzeba.