//coś tu jest ze spojlera//
Wróciłam z seansu pół godziny temu i dalej nie mogę się pogodzić z faktem, że było aż tak źle. I ja, i narzeczony, jesteśmy zapalonymi graczami wowa a wracając z kina oboje waliliśmy głową o deskę rozdzielczą. Co tam się stało?
Pierwsze 15 minut wgniotło nas w fotel totalnie, ja zachwycona, oczy mi się świecą - narzeczony to samo. Szkoda, że tylko tyle to potrwało.
Zacznę od tego, co mi się podobało. ORKOWIE. Sztos. Wszystko było dopięte na ostatni guzik. Gul'dan rewelacyjny, Durotan też (imho jedyna wyrazista postać) i generalnie orkowie i cała otoczka graficzna w okół nich. Każda scena z nimi mnie zachwycała (i nie tylko dlatego, że gram po stronie hordy ;p). Ale... ale gdzie moi ukochani taureni? Blood elfy? Trolle? Undeadzi?
I co to były za Night Elfy w Alliance? Jakieś takie gumowe uszy i sztuczność, która mnie zabolała mocno w oczy. W ogóle całe Alliance średnio dorobione. Stroje jak ze słabych cos-pleyjów, Lothar na wiecznym kacu albo haju, król Llane? RatunkU! Medivh... ech, boli oj boli. Swoją drogą jak już się zwarloczył, to charakteryzatorzy zapomnieli o jego szyi.
Do bólu lśniące zbroje żołnierzy Stormwind, walka na śmierć i życie a oni dalej nieskazitelni. Nie widziałam żadnego druida czy huntera. Skoro horda była dopieszczona (przynajmniej graficznie), to dlaczego alliance tak zaniedbano?
A, i Garona. Nie pasowała mi, sztuczne kiełki białe dzięki Blednamedzie. Sama aktorka piękna, ale jak już orczyca to mogli dać jej więcej z tego orka niż kolor skóry, kiełki jak perełki i troche gabarytów. I zawoalowany wątek miłosny między nią a Lotharem, pepsi prawie na siebie wylałam jak widziałam tą kwitnącą miłość.
Teraz odpalę wowa i dalej będzie mi przykro.
PS: Proszę o brak hejtów. Ile ludzi, tyle opinii. Ja jestem zawiedziona strasznie.
Gdyby twórcy umieścili w filmie taurenów lub "undeadów" to na film spadła by taka fala hejtu od fanów że studio by się nie pozbierało przez 10 lat.
Elfy przecież były. Trolle - początkowo miały być ale zrezygnowali z tej sceny i w sumie dobrze, bo film przy swojej zbyt krótkiej długości i tak już jest zbyt napchany wątkami i postaciami. Zabrakło miejsca na ważniejsze rzeczy niż trolle, które i tak dołączyły do hordy dopiero w podczas drugiej wojny.
Stąd się dowiesz czemu nie było w filmie taurenów, trolli, undeadów i night elfów:
http://pl.wow.wikia.com/wiki/First_War
Brak druidów i pasty blendamet nawet nie będę komentował :/ Szkoda, żę gracie w tego WoWa, ale tak jakby tylko rating w 2v2 się liczył.
Ekhm...
1. Film nie jest na podstawie WoWa.
2. To były Wysokie Elfy a nie Nocne.
3. Taureni, Undeadzi i Blood Elfy pojawiają się dopiero w 3 wojnie.
4. Garona jest pół-orkiem.
5. Druidzi też pojawili się w 3 wojnie.
Oj chyba nie jesteście aż tak zapalonymi graczami :D
Garona - pół ork, pół człowiek czy tam draenei, co nie zmienia faktu, że była zbyt ludzka ;D
Dobra, dobra, nie grałam w Warcrafta 3 tylko World of Warcraft, co nie zmienia faktu, że film ani fabularnie ani TYM BARDZIEJ graficznie mi totalnie nie przypadł do gustu. To głównie do grafiki się przyczepiłam, bo nie da się ukryć, że Alliance to była graficzna porażka ;(
"Ale... ale gdzie moi ukochani taureni? Blood elfy? Trolle? Undeadzi?"
O matko... :(
Ja gdy wychodziłem z kina też szedł koleś zawiedziony że nie było PAND(!!!!!!) i TAURENÓW(!!!!!!) :( trzymcie mnie ludzie bo nie moge... :(
Dlatego właśnie nie lubię "fanów" WoWa. Najczęściej są fanami samej rozgrywki, a nie świata i mają w nosie całą fabułę. Przyjdzie potem taki i oceni 3/10, bo taurenów nie było.
"jesteśmy zapalonymi graczami wowa", "Ale... ale gdzie moi ukochani taureni? Blood elfy? Trolle? Undeadzi?", "I co to były za Night Elfy w Alliance?", "Nie widziałam żadnego druida czy huntera"
Taaa... w rzeczy samej... gracz wowa się wypowiedział. Zabiłaś już dzisiaj 20 dzików i przyniosłaś ich kły? Bo chyba fabuły gry nie śledzisz... więc lepiej idź na te dziki. Lvl sam się nie wbije, a filmy zostaw tym, którzy choć trochę się tym światem interesują ;)
"Teraz odpalę wowa i dalej będzie mi przykro."
I nie gaś tego WoWa, "fanko" Warcrafta.
Skupiłam się głównie na formie graficznej, która jest smutna, a każdy się czepia tych cholernych ras, o których wspomniałam w jednym zdaniu.
Nie napisałaś żadnych konkretów (po za tym, że ludzie mają słabe stroje i się nie brudzą w trakcie walki), walnęłaś poważną gafę i ludzie tak Ci odpisują.
Druga sprawa. Skoro już tego się czepiasz, to Lothar był brudny po walce z Blackhandem, po zasadzce w Blackrock Mountain, po za zasadzce w lesie miał ślady krwi na zbroi i mieczu. Reszcie nie zdążyłem się przyjrzeć. Garona ma ładne zęby i jak to niby wpływa na odbiór filmu? Słaba gra aktorska Lothara i Króla? Znowu żadnych konkretów. Z tym hajem to chyba taka uroda pana Fimmela, ale nie znam się ;) A w jednej scenie faktycznie grał pijanego. Wątek miłosny był taki, że aż złapali się za dłonie. A że między aktorami była chemia to bardzo fajnie się to oglądało.
O druidach już Ci wyjaśnili czemu ich nie było. Hunterem na upartego mógł być ten Ork z wilkiem którego schwytał Lothar. No i mieliśmy całą masę piechurów z boomstickami w ostatniej bitwie.
Co do przedstawienia Orków... trudno się nie zgodzić, że wyglądają świetnie i zostali bardzo dokładnie wykonani. Widać najmniejsze blizny, zmarszczki, każdy drobny grymas twarzy, pracę mięśni i świetnie współgrają na ekranie z żywymi aktorami i praktycznymi efektami.
Na przyszłość warto sprawdzić (przeczytać choćby krótki opis) o czym będzie opowiadał dany film, żeby się nie rozczarować niepotrzebnie brakiem jakiś postaci ;)
Każdy się czepia tych ras, bo one po prostu nie mają prawa tam być. Masz tutaj wyłącznie wydarzenia z 1. wojny z pierwszego Warcrafta (nie żadnego WoWa czy W3) która miała miejsce na Azerothcie. Raczej ciężko trafić tam na np. takich taurenów którzy nie byli wmieszani w tą wojnę + do tego nie zamieszkują terenu umieszczonego w filmie. To samo się tyczy pozostałych wymienionych przez ciebie ras.
Ten temat idealnie pokazuje jak bardzo blizzard zniszczył (i nadal niszczy) Warcrafta wydając WoWa. Z jednej strony tabuny takich niedzielniaków stanowią pewnie spory odsetek wszystkich sprzedanych biletów, a z drugiej musimy czytać takie posty i patrzeć jak zaniżają ocenę "bo nie ma pandarenow a ja gram monkiem"...