Spodziewałem się porządnego, klimatycznego fantasy, które trochę poprawiłoby renomę filmom na podstawie gier komputerowych.
Niestety chyba po raz pierwszy film fantasy z tak dużym potencjałem tak bardzo mnie rozczarował. Fabuła nijaka, nie wciągająca, scenariusz pełen luk i bzdur jak ta z zabiciem króla ludzi na końcu filmu. Postacie kiepsko napisane, bez charyzmy i charakteru. Aktorstwo też raczej średnie (szczególnie Dominic Cooper jako król Llane).
Tak naprawdę większość momentów z ludźmi i czarodziejami wypadła bardzo przeciętnie. Film ratują sceny z orkami. Aktorzy ich grający potrafili oddać pod warstwą CGI dużo wiecej emocji niż znudzeni aktorzy grający postacie ludzkie.

Na plus również CGI orków (oraz ich bardzo oryginalny design), kilka ładnie prezentujących się lokacji i plenerów oraz sceny walk (choć i te jak gdyby pozbawiono emocjonalnego kopa).

Niestety, to co powinno być fundamentem tego filmu (ciekawe postaci, wciągająca fabuła, akcja, dialogi) pozostawiło spory niesmak. Chyba nie często filmy fantasy pod tym względem wypadają tak przecietnie.
Ocena 5/10. Dawno nie oceniłem tak nisko żadnego filmu