PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=334999}
6,8 116 tys. ocen
6,8 10 1 115995
4,9 41 krytyków
Warcraft: Początek
powrót do forum filmu Warcraft: Początek

nierówny

ocenił(a) film na 6

Widać jakieś błędy montażowe. Są momenty dobre, przeplatane zgrzytami narracyjnymi. "Przemiany" postaci czy też zwroty akcji zbyt mało subtelne i zbyt mało płynne. Historia do pewnego momentu opowiadana jest spójnie, by nagle popaść w jakiś montażowy chaosik.

Scenariusz wyraźnie niedopracowany, albo reżyser i producenci nieumiejętnie dobrali sceny i okroili film z ważnych fabularnych spoiw.
Przykład: narada wojenna. Król chce bronić twierdz, główny dowódca chce zaatakować wszystkimi siłami portal. Oskarża czarodzieja o zdradę. Zostaje wtrącony do lochu. A co robi król? Realizuje jego postulat: atakuje jednak portal, zamiast czekać na pozycjach obronnych, tak jak zakładał podczas narady wojennej.
Kiepsko wprowadzona postać dziewczyny-mieszańca. Niezwykle szybko obdarzono ją zaufaniem. Scena gdy pierwszy raz spotyka się z królem - absurdalna. Strażnicy pozwalają jej podejść do króla, nie jest wtedy zakuta w kajdany. Potem okazuje się, że jest silniejsza od zwykłego człowieka. Wątek miłości między nią a dowódcą - infantylny. I infantylnie przedstawiony.

Film ogląda się całkiem dobrze, ale na pewno dałoby się stworzyć dzieło bardziej kompletne i spójne.

ocenił(a) film na 6
per333

Aha - i guzik mnie obchodzi jak było w grze komputerowej. Film ma mieć fabułę, ma opowiadać jakąś historię. Spójnie, o ile to jest możliwe i o ile twórcy są wystarczająco uzdolnieni. Reżyser tej rzeczy nakręcił świetny Moon, ale tamten film zachowany był w zupełnie innej konwencji. Kameralne sf, popis jednego aktora. Nie da się tego gatunkowo w żaden sposób zestawić z Warcraftem.

W tym filmie widać jakiś potencjał. Da się "uwiarygodnić" pewne wątki. Ale z powodu niezbyt umiejętnego pocięcia scen, czuć jakieś luki i zgrzyty. Przez to cierpi na tym tempo, "melodia" opowieści oraz dramaturgia i tzw. budowanie napięcia. Same "sceny batalistyczne" nie są przecież szczególnie pasjonujące. Brakuje starej szkoły pisania historii. Uniknięto by tego chaosu, który się tu czy ówdzie wkrada.

ocenił(a) film na 9
per333

"Przykład: narada wojenna. Król chce bronić twierdz, główny dowódca chce zaatakować wszystkimi siłami portal. Oskarża czarodzieja o zdradę. Zostaje wtrącony do lochu. A co robi król? Realizuje jego postulat: atakuje jednak portal, zamiast czekać na pozycjach obronnych, tak jak zakładał podczas narady wojennej."

Króla do zaatakowania portalu namówił czarodziej. Głównego dowódcę wtrącił do lochu, żeby ochłonął, ponieważ owy dowódca rzucał się z piąchami na czarodzieja.
Co do wprowadzenia postaci dziewczyny-mieszańca i pierwszego spotkania jej z królem - pełna zgoda. W tej scenie król wychodzi na kompletnego idiotę który nie dość, że pozwala takiemu, nieznanemu, stworowi do siebie podejść to jeszcze wysyła do niej własną żonę z kocem i herbatą.

ocenił(a) film na 9
per333

"Wątek miłości między nią a dowódcą - infantylny. I infantylnie przedstawiony." Jaka miłość? To tylko pocałunek, dopiero co wpadli sobie w oko i tyle.