zaczęłam oglądać od 1\3 i coż, gadają ciągle o seksie. nie rozumiem, dlaczego???
Bo w fantasy tak to jest, że zazwyczaj nie gada się o seksie, mimo że postacie noszą bardzo stymulujące erotycznie stroje. Dodatkowo tutaj to akurat dobry powód do żartu z racji różnicy w doświadczeniu między dwoma braćmi w tej kwestii. No i też jednym z wątków jest walka z archetypem, że księżniczka to porządna dziewczyna, taka, która nie uprawia seksu przed ślubem, więc jej dziewictwo również było dobrym stereotypem do zażartowania sobie.
nooo, coś w tym jest. nie jestem wielką znawczynią fantasy, to dlatego mnie to dziwi. :D ale muszę przyznać, ze film miał kilka zabawnych momentów.
Akurat nie tylko w filmie aktualnie seks jest tematem top. Patrząc przez pryzmat tego film jest zwyczajnie na czasie ;-). A jako lekka komedia (z trailerów wiedziałem czego się spodziewać) jak najbardziej dobry film.
Bo scenariusz pisał napalony nastolatek, któremu chyba sperma wylewała się przez uszy. Chyba tylko amerykanie mogli nakręcić takie coś.