Już dawno Bolec powiedział, że polskim gangsterom brakuje luzu, ruszają się jak wóz z węglem i ten film właśnie o takich gangsterach opowiada. Zero kocich ruchów ... A tak na serio to naprawdę słaby film, nie ma na czym przysłowiowego oka zawiesić ;). Małaszyński, którego nie lubię umacnia mnie jeszcze bardziej w moim przekonaniu, dowcipy tudzież gagi, zapożyczone z kawałów o jasiu, nie bawią zupełnie. Sytuacji nie ratuje nawet pojawienie się w epizodach kilku znanych postaci np. członków kabaretu Ani mru mru czy Lubaszenki. Miało być gangstersko a wyszło żenująco, miało być śmiesznie a wyszło nie bardzo śmiesznie. Podsumowując, to kolejna polska komedia roku... nawet jeżeli miała być to parodia na filmy gangsterskie to nie zmienia oceny tego "dzieła"