Film oglądałem z prawdziwą przyjemnością, zaskakiwała mnie praktycznie każda scena a wyczucie chwili i sposób w jaki budowane jest napięcie to na pewno najmocniejsze elementy budujące dramaturgię tego, skądinąd znakomitego filmu.
Moim zdaniem Cezary Pazura, skądinąd znany jako znakomity aktor komediowy, producent, jak i dla wielu filmowy autorytet, osiągnął w tym filmie mistrzostwo reżyserii - podobnie jak Peter Jackson we Władcy Pierścieni... oczywiście nie można porównywać (bezpośrednio) trylogii, która wyszła spod pióra Tolkiena i została pięknie zobrazowana przez Jacksona i komedii "Weekend" pana Pazury, jednak pewne analogie można znaleźć.. Budowanie napięcia, ciągłość akcji, to tylko przykłady gdzie te obrazy NALEŻY porównywać.
Zresztą co tu gadać, najlepiej przywołać perełki dialogów, przy których nie mogłem się powstrzymać od wybuchów wesołości. Przygotujcie gacie na zmianę :D :D :D
"Aż mi się ch_j do dupy schował."
"Nasram ci do płuc i do końca życia będziesz miał nieświeży oddech"
"Nie ucz ch_ja dzieci robić."
albo scena pierdnięcia w windzie na początku filmu, przecież zrywanie boków to za mało powiedziane, przyznajmy sami: przecież śmiejemy się z siebie... z siebie czyli ludzi, do których był kierowany ten obraz, ludzi, których reżyser ma za śmieci, bezmyślne barachło, ludzi pozbawionych umysłu i poczucia hómoró. Śmiejących się z tego, że się kur_a napier_ala przekleństwami i naprawdę mnie ten film wypier_olił z butów do ch_ja wyjab_nego, k_rwa Twoja pie_dolona mać! Mi siem ten film w ch_j podbał a jesli ci to nie pasuje to wypier_alaj i ch_j ci w beret.
Wstyd mi za wszystkich autorów tego filmu, od scenarzysty do Małaszyńskiego, Pazury i im podobnych...
...i z niecierpliwością czekam na Weekend 2 :-/
Z tej całej sławy już nie wiedzą co ze sobą zrobić!!! Pomyśleli sobie: nagrajmy film dla Polaków, proste kino dla plebsu, dla zmęczonego Polaka pracą i rzeczywistością - niech się rozerwie. No i nagrali <WEEKEND> :D
A niech CH_JE mają coś od życia do CH_JA! :D