Z przyjemnością oglądałem ten film, bo wbrew pozorom był bardzo dobry, trosze pachniało amerykańskim kinem. hehe
jednego nie rozumiem, a mianowicie sala kinowa była wypełniona do ostatniego miejsca, ludzie się śmiali śmiali non stop. A gdy przyszło do oceniania to wszyscy zgodnie jak jeden mąż ochrzcili ten film gmiotem i nieporozumieniem. Do tego dostał jakieś nagrody za najgorszy film. wstyd panowie, proponuje zapisać się do filmówki, coś wybitnego nakręcić a później oceniać. Bo jak narazie to jest od cholery ludzi którzy są nieudacznikami życiowymi, a w internecie są bogami filmu. Dziekuję za uwagę