Dość często chodze do kin na polskie filmy i naprawdę już dawno nie byłam na takim, na którym by tak się śmiano (ostatni taki był to chyba "To nie tak, jak...").
Trochę szkoda, że co trzecie słowo w tym filmie to przekleństwo, więc pewnie z tego względu niektórym ten film może nie przypaść do gustu, ale dialogi są tak zabawne, że 2 godziny tego filmu zleciały mi w jednej chwili. Świetnie się oglądało, a niektóre cytaty z tego filmu na pewno mają szanse na wpisanie się do historii polskiego kina :)
Naprawdę dobrze zrealizowana i trzymająca w takim małym napięciu komedia kryminalna :)
No i brawa za te kilka nieznajomych twarzy w rolach głównych - w końcu ktoś nowy! przynajmniej dla mnie :))
Jestem pod wrażeniem, nie spodziewałam się tak fajnego filmu :)
Ja też się nie spodziewałam. Myślałam, że to będzie kolejna jedna wielka polska klapa... Błąd! Cezary Pazura stanął na wysokości zadania i film był naprawdę DOBRY! Świetne dialogi, uśmiałam się strasznie. Naprawdę polecam, warto wybrać się na ten film do kina :)
+ muzyka, świetna muzyka!
Ja też wracam z przedpremiery, acz zachwytu nie rozumiem. Film był średni. Max. 5/10. 6 to już objaw bycia miłosiernym Samarytaninem.
Fabułą na pewno nie powala na kolana, bo filmów "gangsterzy z walizką" jest całą masa. A Weekend jest kolejnym niewnoszącym nic nowego.
Fanom efektów specjalnych pewnie serce pęknie, bo są niesamowicie tandetne.
Film mogliby uratować bohaterowie. Rzeczywiście trafia się kilku naprawdę ciekawych - Stefan, Norman, Jonny. Max, który chyba miał być główną postacią, w sumie jest dosyć nudny.(Nie wiem czy tylko moje skojarzenie, ale Małaszyński przypominał trochę Segala:) Typowy superman wygrywający w starciach, 5 na 1, którego kule się nie imają. Socha roli życia nie dostała, bo w sumie występuje bardzo niewiele, a jeszcze mniej mówi. Gula wypada trochę lepiej. Robiąc za mniej wszechmogącego partnera Maxa ma swoje momenty – np. ten z patelnią. Komisarz i Malinowski nie pokazują się zbyt często, przy czym młody miał być śmieszny a jest taki sobie. No i grupa najbardziej irytująca – gang Cygana jako trzódka kretynów. W bilansie ogólnym średnio na jeża, mimo dobrej gry aktorskiej.
Humor. Uprzedzenie dla wrażliwych – klną jak szewcy. Chyba taka właściwość polskich komedii. Nie przepadam specjalnie za czymś takim, ale przyznaję niektóre teksty się udały.
Można się uśmiechnąć dobrych kilka razy.
Jeśli ktoś ogląda, bo nie ma nic lepszego odo roboty to będzie w miarę zadowolony. Ci, co liczyli na objawienie i nową jakość w polskim kinie muzą się przygotować na kolejne rozczarowanie.
Film jest swoista parodią pewnych zachowań, więc też trzeba takie elementy wychwycić i podchodzić do tego na luzie. Druga sprawa, to ciągłe ględzenie "nic nowego" proponuje przyjąć za niepisaną regułę i nie wciskać tego, pseudo-znawczego sloganu po raz kolejny - nie będzie już w kinie nic nowego, kto to skumał i przyjął za prawidło wykazuje się większą dozą racjonalizmu i dystansu do tej tematyki.
No dobra, jeśli chodzi o parodię to można to tak odebrać.
Ale nie wiem, gdzie się objawia próba bycia znawcą w "nic nowego", myślę, że w tej sytuacji poprawnie użytego. Film przyciąga przede wszystkim, z racji Pazury jako reżysera i pewnie większość oczekuje po nim cudów na kiju. A że takowych nie ma, z góry uprzedziłam żeby ich nie oczekiwać. Trochę wbijasz twórcom nóż w plecy tym stwierdzeniem, że nic nowego nie będzie;)
Przeczytaj różne fora, pierwszy oklepany sceptyczny tekst praktycznie zawsze ten sam: "nic nowego". Używane głównie w kontekście: "patrzcie, jakim jestem koneserem, widzę w tym obrazie pełno standardowych kwestii". Tak to mniej więcej wygląda. Treść filmów praktycznie będzie się wtórnie powtarzać i poza interpretacjami oczekiwanie czegoś "nowego" jest po prostu naiwnością. Dlatego patrze jak to jest przedstawione, a nie co - bo wiadomo, że jakiś wyraźny schemat będzie zawarty w danym filmie. Co do tego noża, nie przesadzajmy - po kilkudziesięciu latach po prostu zostało powiedziane już zasadniczo wszystko, dołóżmy jeszcze setki lat literatury, więc oryginalność czegokolwiek jest pozorna. Zasadniczo obecnie jest to czas formy.
Osobiście podchodziłem do tego filmu z dużą rezerwą i nie oczekiwałem zasadniczo nic nowatorskiego. Dlatego oglądałem go głównie z nastawieniem na śmieszne dialogi i zabawne sceny, czego w nim nie brakuje.
No, no z tego co tu widzę film jest niezły. Myślałem, że to będzie nadmiernie efekciarski film. Jak będę miał okazję to obejrzę.
A kto tam był nowy w roli głównej? Sami oklepani aktorzy bądź dzieci oklepanych aktorów (Malinowskiego gra syn Grażynki z Klanu i Kusego z Rancza)
A na przykład dla mnie nowy był Lewandowski (Gula) i Tyndyk (Jonny). Może oni nie tacy nowi, bo jakies role maja już na swoim koncie, ale nigdy wczesniej na nich uwagi nie zwróciłam.
A tak poza tym, to stwierdzam, że to chyba jedyny film z Fryczem który widziałam, a w którym on sie uśmiecha (!)
Naprawde tak rzadki widok, że od razu się rzuca w oczy :)
Lewandowski to jedna z głównych postaci w "Majce" i w reklamach Neonetu. A Tyndyk nie grał tu roli głownej, tylko drugoplanową.
Co do Frycza, to bardzo go lubię, ale w tym filmie jakoś dziwnie wyglądał. A uśmiech miał jeszcze w "Jeszcze raz"
Nie mam tv, więc nie oglądam reklam, nie widziałam ani jednego odcinka Majki, więc dla mnie on jest nowy. Rola pierwszo czy drugoplanowa - nie wnikaj az tak w szczegóły, faktem jest to, że była dość duża w tym filmie i zagrana przez kogoś, kogo nie ma w co drugiej polskiej produkcji.
Nie wszyscy kinomani muszą być zaraz fanami "Majki", a i co do reklam Neonetu to gdybyś o tym nie napisał to w życiu nie skojarzyłbym Lewandowskiego z tym chłopaczkiem z reklamy. Podobnie jak zwijezda uważam go za świeżą twarz w polskim filmie. Obawiam się jednak że biorąc pod uwagę skłonności reżyserów z nad Wisły do obsadzania popularnych w danym czasie aktorów do wszystkiego co się da, jeśli Lewandowskiemu w niedalekiej przyszłości uda się kolejna jedna , lub dwie role( w "Weekendzie" moim zdaniem zagrał nieźle) to możemy się spodziewać nawałnicy, filmów, seriali i programów z jego udziałem.
Ja też fanem nie jestem, ale wystarczyło by trochę tvnu pooglądać, bo tam reklamy ich seriali są co chwile i Lewandowski też był w nich często
dla mnie film to totalna TANDETA. Pazura chyba zakpil sobie z inteligencji widzow. Uwazam ten film za kompletna strate czasu i pieniedzy. Jesli humor wg pazury polega jedynie na sypaniu przeklenstwami to dziekuje. Nie powiem, znalazlo sie kilka fajnych tekstow, ale ogolnie calkowicie odradzam. ZENUJACY FILM.