Na Weekend wybrałem się zamiast na angielski . Uczelnia nie zając . Oczywiście nie byłem jedynym studentem z kierunku . Czy to dobra decyzja ? Na pewno. Ale dlaczego ? Tutaj już ciężka sprawa z odpowiedzią.
Istnieją 2 wersje. Jeżeli szanowany i bardzo lubiany przeze mnie Cezary Pazura zrobił ten film na serio uważając , że to jest "fajne" to jest to dramat. Tandetne sceny akcji , fatalnie nieangażująca fabuła i nawet ta efektowność jakaś taka...żałosna. Jedynie aktorstwo stało by tu na poziomie i kilka GENIALNYCH tekstów . Film oceniłbym wtedy na maks 2 , 3.
I druga opcja ku której się chcę naprawdę skłonić. Cała otoczka filmu , te wady które wymieniłem służą wyśmianiu hollywoodzkiego kina akcji to film jest co najmniej dobry. Żałosny pod względem realizacji i pomysłu końcowy pościg może być zaletą przy parodii , którą właśnie chcę zauważyć. Świetna rola Frycza , naprawdę przyjemny Małaszyński i bardzo pozytywne zaskoczenie Lewandowski . Kilka tekstów jak np. "brawo wygrałeś talon , na ku*wę i balon " mnie rozwaliły :))
Reasumując , Panie Pazura. Jeżeli pańska wizja jest bliska opisu pierwszej sytuacji to pora lepiej dobierać scenariusze i obejrzeć weekend bardzo krytycznym okiem bo to masakra jest :) Jeżeli jednak pańska wizja spotyka się z moim drugim punktem widzenia , za który ten film ocenię , to jest pan na świetnej drodze. Proszę dopracować scenariusz , nie katować już "Matriksem " a jeśli już to wykonać to trochę lepiej. Poza tym ogromny plus za to ,że to nie jest kolejne badziewie komediowo - romantyczno - fajansiarskie tylko wulgarna komedia gangsterska. Jaki by zamysł nie był.
Zatem werdykt brzmi 7/10. Na zachętę i w podziwie dla tekstu o talonie i balonie :)
czy film na serio czy na śmiesznie zawsze liczy się pomysł na fabułę,czy trzyma się kupy i czy nie jest zbyt sztampowa, choć to zależy czasem - jak dojdę do kina to odpisze co i jak z moim odbiorem tego filmu
Pozdro
W pełni się zgadzam. Dokładnie te same odczucia z przewagą dla wersji numer 2. Największe pozytywne zaskoczenie to Michał Lewandowski. Wreszcie ktoś nowy, powiew świeżości. Nie rozumiem tych wszystkich zawistnych ocen próbujących za wszelka cenę zgnoić film. Dołożę swoją cegiełkę do teorii spiskowych ( ja mam konto na FW od kilku lat ). Jestem wręcz pewien, że jakaś grupa "przyjaciół" Pazury próbuje za wszelką cenę utopić film. Zawiść to nasza polska specjalność, a przy ocenie tego filmu wychodzi na światło dzienne. Nie mam czasu na dochodzenie, ale jestem wręcz pewien, że duża część kont krytykująca Weekend, została założona tylko w tym celu. Mocne 7/10
W końcu ktoś zauważył, że stylizowane na Matrixa płaszczowe powiewy, kula rozrywająca człowieka na pół i 'sceny walki' są specjalnie przerysowane - służą właśnie sparodiowaniu hollywoodzkiego kina akcji. :)
To co napisałaś to chyba też parodia. Parodia postów zamieszczanych przez innych na FW. I w swojej głupocie to nawet zabawniejsze niż 98% żartów w Weekendzie.
Genialne! Będę już wiedział na przyszłość: Edyta Górniak po prostu PARODIOWAŁA te pompatyczne, nabzdyczone wykonania hymnów. Magda M. jest PARODIĄ Ally McBeal, paralele w pierwszych odcinkach to nie wynik indolencji scenarzystów, a celowe działanie. Zresztą, czemu się ograniczać tylko do popkultury: polskie koleje to parodia Francji, Japonii czy nawet Chin, polskie drogi w gruncie rzeczy są wyzwaniem rzuconym Amerykanom, Sejm jest parodią Sejmu z czasów I Rzeczpospolitej, a armia - parodią armii.
A jakie to daje możliwości twórcom! "Cezary Pazura kręci parodię parodystycznego kina gangsterskiego". "Małaszyński w nowej parodii komedii romantycznej". "Żmuda-Trzebiatowska wyznaje czytelnikom: parodiuję Megan Fox". "Alicja Bachleda-Curuś: czy została sparodiowana?".
Choć i tak pewnie te parodie nie przebiją wyczynów ITI i innych dystrybutorów na Filmwebie, parodiujących nowoczesny marketing.
Hahaha, więcej w tym błyskotliwości niż w całym scenariuszu dwugodzinnego fimu.
Mogli Ciebie zatrudnić do napisania, może coś by z tego wyszło wtedy....
Pozdrawiam ;)
Ale to niestety prawda. Jest na świecie tyle niskobudżetowych filmów, które są genialne, a my wciąż tłumaczymy się brakiem funduszy na dobre kino, albo robimy bzdety z założenia głupawe. Wykluczam z tej wypowiedzi panów Kote....o i Kie.......o.
Jak się umie, to każdy niezły scenariusz można pięknie pokazać.
Aha, czyli teraz obowiazujaca wersja to ze pan Pazura celowo nakrecił, tzw. "szmire totalną", zeby sparodiować wszystko i wszystkich. Jakie teorie sie jeszcze dorobi do promocji tego załosnego filmidła.
Jeśli uważasz , że mój post służy promocji tego filmu to się grubo mylisz. Może założyłem jeszcze konto wczoraj ? Ogarnij się .
Odczytuję ten film jak odczytuję. Nawet w wypowiedziach twórców można znaleźć takie podłoże. Nie twierdzę,że to nie jest jakąś formą obrony ale wyszło jak wyszło i raczej tego teraz nie sprawdzimy. Mi takie coś podeszło. W skali od 1 do 10 na 7.
Musisz siedziec chyba cały dzien na filmwebie żeby odpowiadac na te posty. Poza tym nie wiem gdzie zauwazasz to podłoże, Pazura w wywiadach mówi wprost że mocna strona filmu to "fajne teksty i hollywoodzkie efekty specjalne", Socha twiedzi że wzieła udział w tej produkcji bo zauroczył ja geniusz aktorski rezysera a Małaszyńskiego urzekł zabawny i ciekawy scenariusz, żadnych podprogowych przekazów o jakieś ukrytej głębi
Mam wiele innych zajęć niż siedzenie na filmwebie więc nie , nie siedzę cały dzień. Jeśli już to na poczcie śledząc co się dzieje na forach z moją aktywnością.
Co do wypowiedzi twórców to ja z kolei słyszałem jak Małaszyński mówił , że wiedzą , że nie odrywają Ameryki. Chcieli zrobić coś w stylu Hollywood na naszym podwórku. Uważasz , że scena z przepołowieniem kolesia strzałem z pistoletu mogła być zrobiona na serio ?? Jeśli tak to współczuję.
a w jakim innym celu miałby nakręcić , tutaj cytuję , totalną szmirę ?Pazura nie jest jakimś podlotkiem , który za wszelką cenę próbuje się wybić , tylko szanowanym aktorem , który miał kontakt z dobrymi reżyserami i swoje już widział w tym biznesie , więc nie posądzałabym go o przypadkowe stworzenie tergo filmu w ten sposób. Myślę , że jest to celowy zabieg zastosowany tutaj w bardzo przerysowany sposób w celu wyśmiania właśnie pewnych trendów w kinie np. motyw z gościem , który w lini prostej wali do głównego bohatera z kałacha i oczywiście nie trafia - typowe dla amerykańskich filmów , jednak w rzeczywistości raczej niemożliwe.