1 punkt dla Pazury, na zachętę, 1 punkt dla Wilczaka, świetnie grał, 1 punkt dla reszty ekipy aktorskiej i realizatorskiej, Radek Pazura punktu nie dostał ale wyróżniam człowieka, podobnie kabaret ani mru mru (tym daje czwarty punkt), punkt kolejny za dialogi błyskotliwe, rozluźniają, ostatni punkt za to, że się nie zmęczyłem oglądaniem (1punkt).

Czym się zawiodłem:
1. Pazura obiecywał coś wielkiego, a to coś umiarkowanie dobrego, dla niego mam nadzieję że to arcydzieło, widzowie oczekują czegoś lepszego
2. Fabuła, to było jak jedzenia makaronu, dostałem talerz i zjadłem, ale sosu mi nie dali, więc całość bez większego smaku i nie stanowi całości, to było jak odcinek serialu którego poprzedniego odcinka nie widziałem, a następny jest jeszcze niewyprodukowany.
3. Zakończenie, to nie było zakończenie, fajny motyw kurtyny, ale całościowo zakończenie słabe.