Dobrze ze precyzujesz ze dla ciebie,bo film to przede wszystkim sztuka ! Jesli chodzi o ten film,to jest wielka pomylka.Mam szacunek do pana Pazury i uwazam go za polskiego kultowego aktora ale prosze go bardzo aby pozostal tylko i wylacznie przy aktorstwie szczegolnie jesli jest caly podniecony po obejrzeniu "Pulp Fiction" czy "Kill Bill"

Nie ma nic przeciwko sztuce jednak kojarzy mi sie ona z malarstwem,rzezba,teatrem.Kino w dzisiejszych czasach jest glownie rozrywka i glownie takie filmy przyciagaja ludzi do kin.Oczywiscie sa filmy niszowe dla tzw. widza ambitnego jednak na takie filmy chodzi malutki odsetek koneserow.Jednak jak juz zaznaczylem dobra rozrywka takze moze byc sztuka.Filmy ktore wymieniles sa b.dobra rozrywka i jednoczesnie sztuka bo nie przez przypadek Quentin Tarantino zdobyl uznanie zarowno widzow jak i krytykow.Wiec jesli nawet Pazura sie na nim troszke wzorowal to nie widze w tym nic zlego.

I tu musze sie niestety zgodzic ze gowniane produkcje typu "Listy do M" przynosza duzo wiecej pieniedzy niz "Dom Zly".Ja tez nie mialbym nic przeciwko temu aby Pazura wzorowal sie na Tarantinie jesli by mu sie to udalo ale niestety to strasznie spieprzyl.Prawda jest taka ze Tarantino jest jeden i nikt nie moze sie z nim rownac a tym bardziej poczatkujacy pseudo rezyser ktory wczesniej nie obsugiwal kamery...

Ok tu pozostaniemy przy swoich zdaniach bo dla mnie "Weekend " byl co najmniej ok i jestem za tym zeby Pazura probowal dalej.Dla mnie byl to film zabawny i z przymrużeniem oka i takie kino tez lubie.Na pewno Pazura rezyser nie dorownal jeszcze Pazurze aktorowi.Ale widzialem juz mnostwo gorszych filmow lepszych rezyserow.Jesli chodzi o Listy do M i Dom zły to nie dziwil bym sie ze tak jest jak napisales.Co prawda Dom zły jest oczywiscie filmem duzo bardziej ambitniejszym i bardzo dobrym ale rownoczesnie ciężkim i trudnym a nie kazdy widz chce takie kino ogladac.Z tego porownania widze ze wolisz filmy ciezsze gatunkowo niz lekkie komedie i nie nie mam nic przeciwko.Tylko przez to jestes bardziej krytycznie nastawiony do tych drugich.Pozdro:)

narescie trafia sie osoba na filmwebie ktora potrafi dyskutowac ! nic tylko brac przyklad

Ja równiez pozwolę sobie wyrazić swoje zdanie. Weekend uważam za dobra polską komedię. Nie ukrywam że podobał mi się i oglądałem go dwa razy. Jeśli chodzi o Listy do M i o Dom Zły. Takie jest nasze społeczeństwo i jeszcze długo twórcy tego pierwszego filmu bedą bogatsi od tych drugich. Ja również jestem fanem kina ambitnego dlatego uważam film Wojtka Smarzowskiego za genialny, ale dobrze o tym wiemy, że ten typ kina jest kinem mniej dochodowym. Sam pofatygowałem się do kina na Listy do M i właśnie wtedy zdałem sobie sprawę, że komedie romantyczne jeszcze długo bedą królowac na naszych ekranach.

I ja zgadzam sie z Twoimi wypowiedziami, widziałam Weekend nie raz i na pewno sie na tym nie skończy, dlaczego? W kręgu znajomych i rodziny lubimy wspólnie oglądać to co dobre, podkreślam, co dobre dla nas, a takie sa polskie komedie, te sensacyjne i gangsterskie, a nie romantyczne :)
Dlatego weekend, chłopaki, poranek, testosteron to coś, czego u nas nie zabraknie.
Poza tym Pazura nieźle dobrał aktorów, jak już pisałam wcześniej, nie moge sie napatrzeć zwłaszcza na Tyndyka, Andrzejewskiego i Wilczaka, a także Radosława.