Film poniżej ludzkiej krytyki. Rzekomo "śmieszne dialogi" na poziomie przedszkolaka. Film trwa dwie godziny i ciądnie się jak flaki z olejem. Zero akcji, zero zaskoczenia. Przewidywalny i płytki. Film ratuje trzech aktorów: Małaszyński. Turbo (z Hakera - nie wiem jak ten Pan się nazywa nawet), Główny policjant - także nie pamietam nazwiska. Proszę wybaczyć. Reszta... no cóż, nie będę się wypowiadał. Moja ocena: 3/10 - żenujący.
"Turbo (z Hakera - nie wiem jak ten Pan się nazywa nawet), Główny policjant - także nie pamietam nazwiska. " Wielki znawca kina się odezwał ...