Szczerze po Czarku spodziewałem się komedii która w końcu coś zmieni i choć po części będzie tak dobra jak :Chłopaki nie płaczą". Niestety reżyser zakpił z polskiego widza i w swojej komedii zaserwował nam odgrzewany kotlet. Już sam plakat do złudzenie przypomina ten z filmu "Przekręt", mamy również cyganów którzy gdzieś tam próbują naśladować aktorów z wcześniej wymienionego filmu. Strzelaniny, Mercedes SLS , walizka pełna koksu i przekleństwa niestety nie wyniosą filmu do rangi arcydzieła. Z tego wszystkiego to sytuacją ratuje Jan Frycz. Ocena mocno naciągana ale film oglądało się jednak przyjemnie pomimo wcześniejszych wpadek, bo jest do złudzenia prosty nie wymagający głębszej rozkminy i pewnie taki miał właśnie wyjść.