Plejada polskich aktorów z niszowych seriali - zlepek płytkich gagów i oczywiście genialne przekleństwa z wysublimowanym miejsko-wiejskim dialektem - rodem z dyskoteki dla karków, film tak nudny że po 15 minutach człowiek oszukuje do ostatniej minuty samego siebie oczekując czegoś zaskakującego - no i na sam koniec Pazura moim zdaniem świetnie podsumowuje to "coś" dając możliwość opuszczenia sali ze świadomością że udało się wysiedzieć ....