czytając wasze komentarze i sugerując się tylko nimi , nigdy bym się na ten film nie wybrał. Jednak poszedłem do kina i powiem ,ze to nie był stracony czas. Może nie śmiałem się non stop. ale uważam ,ze Weekend jest całkiem udaną próbą połączenia kina komediowego z motywem gangsterskim. Na wielki plus dla Pana Pazury należy zapisać piękne ukazanie Łodzi. Nawet obskurne kamienice , wyglądały niezwykle klimatycznie, a pościg ulicami Łodzi i motywy rozgrywające się na Księżym Młynie dla łodzianina są budujące. Nie obyło się oczywiście bez minusów . Chociażby kilka niepotrzebnie wstawionych scen ( np. banda cygana strojąca głupie miny po "zażyciu" narkotyków), momentami fabuła też nie była spójna i człowiek się gubił i zastanawiał - o co chodzi?. Można odnaleźć również kilka znanych motywow m.in. z pulp fiction , kill billa ,ktore dla widzow sa już oklepane. Rola Małgosi Sochy przy jej potencjale też słaba. Najlepiej w filmie wypadli Małaszyński,Lewandowski, Frycz i Królikowski. Reszta aktorow dość przeciętnie ,ale moze to dlatego ,ze Pazura dobierał obsadę po znajomości ,a nie pod wzgledem granej przez nich postaci. W filmie daje się wyczuć kabaretowe poczucie humoru Cezarego Pazury i to jest nader widoczne. Nie mniej jednak zapewnie nie jeden tekst z filmu stanie się kultowy. Moja ocena to 7+ /10 wiec zostawiam 8.