Dawno nie widziałem tak drogiego polskiego filmu. Jest wybitny w porównaniu do ostatnich
produkcji kinowych TVN. Doceńmy to, że nie jest kręcony w studiach z kartonu z serialu "Na
wspólnej". Odsada też wreszcie inna. Jak ktoś zobaczył do końca, bo czekał na pojawienie
się Karolaka, Kota i Adamczyka to się rozczarował .). O największa zaleta - nie było reklam
podczas filmu.
A na poważnie to odradzam ;)