Dodam jeszcze, że zachowanie bohatera zupełnie nienaturalne. Najpierw buduje 4 lata maszynę, żeby uratować swoją narzeczoną, a później po kilku dniach w przyszłości leje na to wszystko i bierze sobie jakąś inna cizię.
Kolejna bzdura to te domki w kanionie. Zamiast mieszkać normalnie na płaskim terenie, którego w bród - budują jakieś dziwaczne konstrukcje - bez sensu.

Do plusów zaliczę jeszcze fajne efekty zmieniającego się krajobrazu i ciekawą wizje świata w 2030/2037 roku.

A skąd Ty możesz wiedzieć co będzie za 800 000 lat? Czepiasz się szczegółów zupełnie nie wiem po co.

Niestety tandeta i bzdurnosc w tym filmie sa rowniez dla mnie na zbyt wysokim poziomie. Lubie SF pod warunkiem ze ma to sens i nie jest schematyczne. Schematyczne oznacza to co sobie dzieciaki wyobrazaja o pewnych sprawach karmione od malego starymi hitami z USA w TV. Najlatwiej powielic te schematy. Wole cos ambitniejszego cos z tym blyskiem w oku ;) I przede wszystkim musi byc spojne i logiczne!

początek zapowiadał bardzo dobry film, niestety z każdą minutą zmieniałam zdanie. Pomysł fajny, i jakby zmienić końcówkę film nie byłby zły. Bardzo fajna muzyka (wydaje mi się że już ją słyszałam w innym filmie), świetnie przedstawione zmieniające się lata, jak roślinność się pojawiała i znikała...jak na witrynie sklepowej zmieniała się moda(różne sukienki)-bardzo ciekawie to przedstawili. Daje 6/10

Lepiej sięgnąc po książke. Na zybko, z nastawieniem na sukces kinowy to było robione jak dla mnie.