A ja po tylu negatywnych opiniach się bardzo miło zaskoczyłem.
Mnie się film bardzo podobał.
Tylko ci podziemnoi ludzie troche słabi byli.
Owszem, po pierwszych scenach pomyślałam sobie: "o kurczę, to może być dobry film!", oglądając animacje podróży w czasie byłam zachwycona, ktoś naprawdę przeczytał Wellsa, niestety przeczytał chyba tylko do połowy :( Im dalej tym większa tragedia :(((
Ten ktoś przeczytał chyba tylko streszczenie... w książce nie było żadnego wątku miłosnego. podróżnik zbudował wehikuł z innych pobudek, a nie żeby uratować ukochaną. film coraz bardziej odbiegał od ksiązki. pomimo niezgodności z książką film mi się podobał
Może argumenty jakieś podaj, bo z tego co napisałeś wynika co najwyżej, że nie oglądałeś filmu. Moze jesteś trollem i krytykujesz go dla zabawy?
Jeśli nie to napisz jaki film jest "fajny"?
Sprawdziłem Cię, oddałeś tylko 2 głosy (1/10) na tylko 2 filmy, oba 14 Lutego. Jeśli masz mniej niż 16 lat, to Twoja opinia się nie liczy bo jesteś wtedy TROLLEM!
No zawiódł,zawiódł pomimo ze się dobrze zapowiadał.Pomysł jest bardzo ciekawy i takie rzeczy jak podróże w czasie zawsze się bronią i to zarówno w kinie czy książcze ,czy grach... no ale trzeba dobrze to wykonać i owinąć w ciekawą fabułę a tutaj z tym średnio.
No bo spójrzmy:gościu mieszkał sobie gdzieś w hameryce na początku 20 wieku,stracił kobietę,więc zaczął podróżować w czasie w celu jej odzyskania,niestety dowiedział się w przyszłośći że jej strata jest nieunikniona,toteż pogodził się z losem i osiadł z tubylcami(bo jest cool mieszkać w jungle,ostatnio taki trend się lansuje - powrót na łono natury,dzamajka reggae itp)i taki jest sens tego filmu,ot całe przesłanie haha.
a ja uważam, że film był bardzo ciekawy ;)
Przyznam, że nawet lekko wzruszający :)
Jedyne co mnie rozśmieszyło to, to że ten ludek z podziemi co rzekomo władał innymi był prawie identyczny jak Widmo z Gwiezdnych Wrót: Atlantyda :)
Doktorek chciał sfałszować przeszłość, a reżyser przepowiedzieć przyszłość. Lubie filmy z klimatem różnych takich, powiedzmy steampunk'owych technologii, ale podróże w czasie zawsze mi się najmniej podobały ;]
Tak jest! Doktorkowi poszło żle, reżyserowi - jeszcze gorzej. Ta scena z próbą uratowania narzeczonej jest: a) dodana na siłe, b) fatalnie napisana c) jeszcze gorzej zagrana. Mam ten film na VHS (szkoda kasy na DVD), ale gdy do niego wracam, tą scenę zawsze przewijam. Pozdrowienia
dla mnie też ciekawy i wzruszający! może nie "klasyk z górnej półki" ale ma sporo zalet, pozytywów...
podobały mi się domy na skałach oraz wątek miłosny na samym początku filmu i tragedia głównego bohatera po parokrotnie przeżywanej śmierci ukochanej... gdy zdał sobie sprawę, że ona już nigdy uratowana być nie może...
nie zgadzam się z opinią twórcy tego wątku!