film słaby. 100 RAZY GORSZY od poprzedniego filmu. książki nie czytałem, ale mam nadzieję, że nie ma za wiele wspólnego z tym co tu pokazali, śmierdzi tu drastycznymi zmianami w fabule. jedynym plusem jest tu strona warsztatowa filmu, choć i efektów nie trudno się czepić, idealne nie są. film jest tak hollywoodzki, że się rzygać chce (ja tam lubie filmy z USA, ale naiwność niektórych chwytów po prostu przeszywa dreszczem). NIE POLECAM NIKOMU. po co psuć sobie zdanie o tym przepięknym jawisku jakim jest powieść sf. fanom tego "filmu" polecam obejrzenie poprzedniej ekranizacji.
RE: Słaby
dnaoro... Książka jest zupełnie o czym innym niż film, poprzednia ekranizacja też odbiega od powieści Wellsa, ale jest sto razy lepsza od tego nowego gniota. Osobiście polecam przeczytać "Wehikuł czasu".