Lubię filmy psychologiczne, ale to była jakaś porażka. Najsłabszy film, jaki ostatnio oglądałam. Tragedia, zmarnowany czas. Nudne, Sarah Michelle Gellar od czasów "Szóstego zmysłu" nie zagrała w niczym porządnym ( i zapewne już nie zagra, chyba, że w kolejnym "Scooby Doo"), nie potrafi grać i zachęcić do oglądania. I jedynym plusem tego filmu był David Thewlis. Bardzo lubię tego aktora i tylko on w tych szczynach wiedział co robi.
3/10