Dobry film z Sarah M. Gellar obsadzoną w nietypowej dla siebie roli. Nie czytałem książki pod tym samym tytułem, więc nie mam porównania - nie wiem, czy książka jest lepsza od filmu czy odwrotnie. Siłą filmu jest dramatyzm - kilka scen ujmuje tragizmem, niestety, nie jest ich wiele. Choć fabuła nie jest przewidywalna, zakończenie przewidziałem w jakiejś 60.-70. minucie. Jest to film bardzo oszczędny w formie, niemal minimalistyczny, ujmujący klimatem. Solidny, niestety, nie wybitny.